„(...) Przy ul. Teresińskiej nr 9 mieścił się Zakład Św. Józefa dla starców i dzieci, wśród których było bardzo wielu chorych. W czasie powstania wywieszono na gmachu chorągiew Czerwonego Krzyża. Mimo to zakład był stale ostrzeliwany przez Niemców z różnych rodzajów broni. Raz zjawił się w zakładzie podoficer niemiecki i zapowiedział, że o ile w zakładzie znajdą schronienie żołnierze AK, zakład zostanie spalony. Przekonano się, że sztandar Czerwonego Krzyża działał na Niemców – według słów zeznającej – jak płachta czerwona na byka. Dokąd w zakładzie wisiała chorągiew Czerwonego Krzyża, dotąd zakład był ostrzeliwany; po zdjęciu flagi obstrzał ustał” – relacjonowała wydarzenia z okresu Powstania, lekarka pracująca w szpitalu przy ulicy Czerniakowskiej.
W nocy z 15 na 16 przeprawiają się na Solec żołnierze I batalionu 9. Pułku Piechoty 3. Dywizji Piechoty. Około 300 żołnierzy wspiera oddziały powstańcze na Czerniakowie. Powstańcom udaje się utrzymać barykady na ulicach Okrąg i Solec, zamykające dostęp od północy. Nieprzyjaciel opanowuje szpital powstańczy przy Zagórnej 9, gdzie mordują część rannych, pozostałych rannych oraz personel wyprowadzają do siedziby Gestapo w Al. Szucha.
Zamierzone przez dowództwo 1. Armii WP poszerzenie Przyczółka Czerniakowskiego nie udaje się.
W ciągu dnia Niemcy bombardują okolice ulic Puławskiej, Naruszewicza, Malczewskiego i Szustra. W Śródmieściu rejon ulic Marszałkowskiej, Koszykowej, Piusa, Wilczej i Kruczej pozostaje pod wyjątkowo silnym ogniem artylerii niemieckiej.
Niemcy nie przerywają też ataków na Żoliborzu. Oddziały AK wycofują się pod naporem wroga z części uliczek Dolnego Żoliborza, do linii ul. Bohomolca. Wieczorem, po krwawych walkach, oddziały ze zgrupowania „Żniwiarz” opuszczają teren warsztatów „Opla” od strony ul. Włościańskiej.
W nocy z 15 na 16 września udaje się ewakuować oddziały powstańcze z Sielc na Górny Mokotów.
Tekst powstał na podstawie materiałów z Muzeum Powstania Warszawskiego.