Rodzice kontra protestujący wychowawcy. "Dzieci biegają, nie jesteśmy w stanie zapewnić im opieki"

Rodzice kontra protestujący wychowawcy. "Dzieci biegają, nie jesteśmy w stanie zapewnić im opieki"

Dodano: 
przedszkole
przedszkole
W jednym z przedszkoli w Koszalinie rodzice zażądali, aby dyrekcja placówki zorganizowała opiekę nad dziećmi. Wychowawcy jednak odmówili, na miejsce przyjechała policja.

Do spięcia pomiędzy rodzicami a pracownikami przedszkola przy ulicy Franciszkańskiej doszło we wtorek. Ja opisuje serwis "Głos Koszaliński" rodzice domagali się, aby dyrekcja placówki (zgodnie z zapisami ustawy) zorganizowała dla dzieci zajęcia opiekuńcze na czas strajku.

Dyrekcja odmówiła jednak zajęcia się dziećmi, a Dorotka Klinkowska z Komitetu Strajkowego przy Przedszkolu nr 13 w Koszalinie, określiła sytuację jako "kryzysową". – Zebrała się grupa rodziców, którzy de facto wtargnęła do przedszkola, bo nie mają prawo przebywać tutaj podczas strajku, czekają na przedstawicieli władz, bądź dyrekcji zakładu budżetowego (...) Czekaja na media, na pana prezydenta – mówiła Klinkowska.

– Dzieci biegają, my nie jesteśmy w stanie zapewnić im opieki, dlatego że wszystkie nauczycielki wpisały się na listę strajkową, a oprócz nauczycielek nikt nie ma uprawnień, ani kompetencji, a przede wszystkim prawa zapewniać dzieciom opieki. Nie możemy przyjąć tych dzieci w tej sytuacji – dodała przedstawicielka Komitetu Strajkowego.

Na miejsce wezwana została policja, dyrekcja i władze miasta poparły protestujących wychowawców. – W placówce trwa strajk, wezwanie policji było uzasadnione – tłumaczył Robert Grabowski, rzecznik koszalińskiego ratusza.

Czytaj też:
Girzyński: Obawa o matury wciąż powoduje stres uczniów
Czytaj też:
"Zróbcie mu jazdę". Nagonka na radnego, który nagrał kulisy strajku nauczycieli

Źródło: gk24.pl
Czytaj także