Warzecha o strajku nauczycieli: Nie chodzi o pieniądze, ale o to, by dokopać władzy

Warzecha o strajku nauczycieli: Nie chodzi o pieniądze, ale o to, by dokopać władzy

Dodano: 
Łukasz Warzecha
Łukasz Warzecha Źródło: PAP / Artur Reszko
– Od początku stawiałem pytanie, do jakiego stopnia pierwotną motywacją strajku była wrogość wobec władzy, a dla jakiej części nauczycieli żądanie pieniędzy. Myślę, że możemy założyć, że pierwsza motywacja była obecna. W miarę, jak strajk okazał się bezprzedmiotowy, to ona brała górę. Nie chodzi o pieniądze, ale o to, by dokopać władzy kosztem wszystkich dookoła – mówił w RDC publicysta "Do Rzeczy" Łukasz Warzecha.

Warzecha ocenił, że w sensie taktyki politycznej "rząd już ograł nauczycieli". – Ten sposób klasyfikowania polegający na przekazanie kompetencji prognozowałem już kilkanaście dni temu. To było dosyć oczywiste rozwiązanie. Rząd musiał to zrobić, bo gdyby postawił na spychanie winy na nauczycieli bez znalezienia rozwiązania, to sam by porządnie oberwał – tłumaczył.

Jednocześnie publicysta "Do Rzeczy" zwrócił uwagę, że nowelizacja prawa oświatowego może w niektórych przypadkach zaostrzyć strajk. – Tu mamy do czynienia z bardzo interesującą sytuację psychologiczną. Jak się poczyta media społecznościowe i zobaczy, co piszą nauczyciele, to zobaczymy dwie postawy, które się już wyraźnie klarują. Jedna postawa to postawa zniechęcenia i ona ma w sobie więcej racjonalności, czyli "nie mamy już argumentów, zaznaczyliśmy stanowisko, ale strajk trzeba zawiesić, bo nie ma sensu iść w zaparte". Druga postawa jest wprost przeciwna tzn. "sponiewierano nas, to my tym bardziej będziemy strajkować, jak długo się da". Ma oczywiście znaczenie, gdzie dana szkoła się znajduje i jaka to jest szkoła – mówił.

Warzecha krytycznie ocenił też okrągły stół, który został na jutro zapowiedziany przez premiera Morawieckiego. – Nie sądzę, by PiS zabrał się za reformę systemową. Okrągły stół nie będzie żadnym początkiem reformy. To teatr, który jest potrzebny rządowi. Jak mam krytyczne nastawienie do strajku nauczycieli, to sam nie wiem, czy chciałbym brać w tym udział. Wszyscy odniosą ogromne szkody: polska szkoła, edukacja, nauczyciele, trochę pewnie rząd, ale nie wyniknie z tego nic dobrego – dodał.

Czytaj też:
Strajk nauczycieli. "DGP" ujawnia plan Kaczyńskiego

Źródło: DoRzeczy.pl / RDC
Czytaj także