„Gdyby Tuskowi się to opłacało, sam zagrałby obrońcę katolickich wartości”

„Gdyby Tuskowi się to opłacało, sam zagrałby obrońcę katolickich wartości”

Dodano: 
Zbigniew Girzyński
Zbigniew Girzyński Źródło: PAP / Tytus Żmijewski
Nie ulega dla mnie wątpliwości, że gdyby Tusk miał jakąkolwiek szansę na pozyskanie wsparcia elektoratu Prawa i Sprawiedliwości, zabiegałby o niego z ogromnym zaangażowaniem. Sam grałby wielkiego obrońcę chrześcijańskich wartości – mówi portalowi DoRzeczy.pl dr Zbigniew Girzyński, historyk Uniwersytetu MIkołaja Kopernika w Toruniu, polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Podczas wystąpienia w Poznaniu były premier, przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk wsparł de facto skrajnie antyklerykalne wystąpienie Leszka Jażdżewskiego. Jest Pan zaskoczony?

Dr Zbigniew Girzyński: Absolutnie nie!

Dlaczego?

Donald Tusk już dawno zorientował się, że po prawej stronie sceny politycznej nie ma czego szukać. Doskonale wie, że wyborców Prawa i Sprawiedliwości, szerzej – w ogóle ludzi o konserwatywnej, tradycyjnej wrażliwości, do siebie nie przekona. Wie, że prawdziwym i jedynym liderem prawej strony jest prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Dlatego nie będzie w żaden sposób próbować iść w tym kierunku. Poszerzyć swoje poparcie może jedynie po stronie liberalnej i lewicowej. Antyklerykalnej. Może szukać wsparcia jedynie wśród wyborców PO, Wiosny Biedronia, radykalnej lewicy.

Sugeruje Pan, że Tusk swoje tezy głosi nie z przekonania, ale chłodnej kalkulacji?

Oczywiście. Nie ulega dla mnie wątpliwości, że gdyby miał jakąkolwiek szansę na pozyskanie wsparcia elektoratu Prawa i Sprawiedliwości, zabiegałby o niego z ogromnym zaangażowaniem. Sam grałby wielkiego obrońcę chrześcijańskich wartości. Starczy wspomnieć chociażby zdarzenia sprzed kilkunastu lat. Wtedy Platforma Obywatelska jawiła się jako partia konserwatywno – liberalna. Ugrupowanie przyjazne Kościołowi i katolikom. A sam Donald Tusk w 2005 roku wziął ślub kościelny w blasku fleszy i kamer. W zachowaniu byłego premiera nie ma żadnej ideologii. Natomiast widzi, że dziś może zyskiwać poklask ludzi, których zachwyca skrajne wystąpienie Leszka Jażdżewskiego.

Wystąpienie redaktora naczelnego „Liberte!” zostało skrytykowane nawet przez polityków PO. Są jednak wyjątki, wśród nich były szef MSW Bartlomiej Sienkiewicz. Pojawiły się nawet głosy, że Sienkiewicz z Jażdżewskim mają budować antyklerykalną partię?

Jakie są poglądy, podejście do spraw politycznych i język pana Bartłomieja Sienkiewicza chyba wiedzą wszyscy. Polacy przekonali się o tym kilka lat temu, słysząc nagrania z restauracji Sowa i Przyjaciele. Więc ciężko tu mówić o zaskoczeniu.

Czytaj też:
"Skrajny cynik albo niedouczony historyk". Ks. Isakowicz-Zaleski o Tusku

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także