Biedroń przekonuje na Twitterze, że mimo iż od premiery filmu braci Sekielskich minął już tydzień, to służby państwa nie zrobiły nic w kwestii pedofilii. Dlatego też lider Wiosny obiecuje podjąć kroki w tej sprawie.
"Minął tydzień od premiery "Tylko Nie Mów Nikomu". Nie zrobiono nic. Wiosna bierze sprawy w swoje ręce. Już jutro w całej Polsce, wszędzie tam, gdzie są sprawcy oraz osoby, na których może ciążyć odpowiedzialność za ukrywanie winnych pedofilii, złożymy doniesienia do prokuratury" – przekonuje Biedroń na Twitterze.
Na słowa polityka szybko odpowiedział Wojciech Wybranowski, który przypomniał liderowi Wiosny, że on sam nie ma czystego sumienia w sprawie zwalczania pedofilii.
"Biedroń zapowiada, że będzie składał zawiadomienia do prokuratury w sprawie osób "tuszujących pedofilię". Czy złozy też autodonos na siebie w sprawie braku działań dot pedofilii w słupskim ośrodku kultury? Na swoich współpracowników? Trzymam kciuki panie Biedroń. Odwagi" – napisał Wybranowski.
Przyłapany na kłamstwie
Robert Biedroń zapewniał, że w sprawie głośnej sprawy pedofila ze Słupska jako prezydent tego miasta zrobił wszystko, co mógł w tej sprawie. Okazuje się, że polityk - delikatnie mówiąc - mijał się z prawdą.
Lider Wiosny - jako prezydent Słupska miał okazję pokazać jak skutecznie walczyć z pedofilią. Chodzi o głośną sprawę Pawła K., instruktora tańca w Słupskim Ośrodku Kultury, który miał m.in. współżyć z 13- i 14-latką oraz rozpijać dzieci. Urzędnicy w Słupsku na długo przed wybuchem afery mieli sygnały o wykorzystywaniu nieletnich przez K. Do ośrodka wpłynął wtedy anonim z informacją o podejrzanych relacjach nauczyciela tańca z dziewczynkami. Na władzach miasta nie zrobiło to jednak żadnego wrażenia. Wczoraj w "Kropce nad i" Robert Biedroń przekonywał, że podjął wówczas "bardzo ważne decyzje, jakie powinno się podejmować". – Natychmiast zawiesiłem tego faceta i wysłałem dokumenty do prokuratury. Natychmiast to zrobiliśmy i tak powinno się dziać w takich sprawach i być standardem – oświadczył.
Czy na pewno zrobił wszystko co mógł? Dziennikarz Radia Gdańsk, Przemysław Woś opublikował wiadomość od prokuratury w Słupsku. Wynika z niej, że ówczesne władze tego miasta nie złożyły nawet zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez Pawła K.
twitterCzytaj też:
"Geje chcą adoptować dzieci, żeby je molestować i gwałcić". Ostre spięcie w Polsat News: Godek kontra Scheuring-WielgusCzytaj też:
Pawłowicz do Biedronia: Galopem na kolana, przepraszaj za bluźnierstwa