Warzecha: Wynik jesienny jest wciąż bardzo niepewny

Warzecha: Wynik jesienny jest wciąż bardzo niepewny

Dodano: 
Łukasz Warzecha
Łukasz Warzecha Źródło: PAP / Artur Reszko
Na pewno daleki jestem od stwierdzenia, że wszystko jest przesądzone. A już na pewno od stwierdzenia, że PiS będzie na pewno samodzielnie rządzić. To mi się wydaje bardzo niepewne – mówi portalowi DoRzeczy.pl Łukasz Warzecha, publicysta DoRzeczy.

Wynik wyborów do Parlamentu Europejskiego – zaskoczenie, czy nie?

Łukasz Warzecha: Tak, i nie. Zaskoczenie, ponieważ PiS w ostatniej fazie kampanii miał problemy. Rzeczywiście odebrano mu inicjatywę. To mogło powodować pewną chwiejność co do przewidywań, czy PiS wygra, czy też nie. Choć ja osobiście uważałem że Prawo i Sprawiedliwość wygra, choć nie będzie to wygrana znaczna. I w zasadzie jeśli chodzi o mandaty to to się potwierdziło. PiS zwyciężył. Różnica kilku procent i dwóch mandatów to wyraźna przewaga, ale nie hegemonia. Jeśli chodzi o Koalicję Europejską to jej optymizm był przedwczesny. Ten kierunek, w którym Koalicja poszła, ostry antyklerykalizm, nie przyniósł efektu. Ciekawie wygląda sytuacja w drugiej części stawki. Niespodzianką jest nieprzekroczenie progu przez Kukiz’15. To dla tej formacji w najlepszym razie bardzo poważny sygnał ostrzegawczy.

Jakie znaczenie miała stosunkowo wysoka frekwencja?

Z pewnością miała znaczenie. Gdyby była niższa, to zapewne Kukiz’15 próg by przekroczył, a formacje najbardziej radykalne – Wiosna i Konfederacja – osiągnęłyby dużo lepszy wynik. Tak mają mandaty, ale jest to mimo wszystko margines. Robert Biedroń, na wieczorze wyborczym cieszył się jak szalony. Można złośliwie określić, że cieszył się jak głupi. Bo nie zrozumiał sygnału. Formacja, która jeszcze niedawno miała w sondażach 11 proc., teraz ledwie przekroczyła próg wyborczy. I to w wyborach, które dla takich ugrupowań powinny być najłatwiejsze. I mamy Konfederację, która odebrała głosy Kukiz’15. Ich sześć procent to jest jakiś sukces, choć też jest to wynik gorszy niż niektóre sondaże, czy buńczuczne zapowiedzi przed wyborami. Ale o ile w przypadku Wiosny wcale nie jestem pewien, czy to ugrupowanie da radę przekroczyć próg w wyborach jesienią, tak w przypadku Konfederacji to może być początek większych sukcesów w krajowej polityce.

Ale czy nie jest ich problemem zbytni podział jeśli chodzi o środowiska tworzące to ugrupowanie?

Jasna sprawa. Dla nich będzie problemem tworzenie list w wyborach do Sejmu. Ale ten sam problem będzie mieć przecież Koalicja Europejska. Nie jedyny problem. Prawdopodobnie wielu posłów Koalicji Europejskiej rozejdzie się po różnych grupach w Parlamencie Europejskim. Liderzy Europejskiej Partii Ludowej mogą mieć do Schetyny pretensje, że wprawdzie wprowadził europosłów, ale nie zasilili oni szeregów EPP.

Są też pogłoski, że to Prawo i Sprawiedliwość dołączy do EPP. Szczególnie, że Parlament Europejski będzie miał inny skład, PiS może mieć teraz mniej radykalne oblicze…

Może tak być. W tym sensie mówiłem, że Konfederacja pod tym względem jest dla PiS-u tak naprawdę korzystnym tłem. Partia rządząca może się prezentować jako rozsądna formacja. Pamiętajmy jednak, że obecność partii politycznej w grupie w Parlamencie Europejskim wymaga zgody wszystkich podmiotów grupę tę tworzących. Czyli na włączenie PiS-u o EPP zgodę musiałaby wyrazić Platforma Obywatelska. Wydaje się to mało prawdopodobne. Choć w polityce nie takie rzeczy się zdarzały.

PiS wygrało wybory teoretycznie dla tej partii najtrudniejsze. A Koalicje Europejska przegrała teoretycznie dla siebie najprostsze. Czy oznacza to, że partia rządząca jest już na autostradzie do wygranej w wyborach parlamentarnych?

Myślę, że ma łatwiej, niż się mogło wydawać, ale nic nie jest jeszcze przesądzone. Bo z wynikami wyborów, które stanowią preludium do kolejnej rozgrywki jest tak, że działają one mobilizującą na zwycięzców, ale też na ich przeciwników. „Teraz się nie udało, więc jesienią trzeba stanąć na głowie”. Jeśli PiS zlekceważy wagę jesiennego wyzwania, to może być jeszcze bardzo różnie. Szczególnie, że i w kraju wiele rzeczy może się wydarzyć. Na pewno daleki jestem od stwierdzenia, że wszystko jest przesądzone. A już na pewno od stwierdzenia, że PiS będzie na pewno samodzielnie rządzić. To mi się wydaje bardzo niepewne.

Czytaj też:
Paweł Lisicki: Koalicja Europejska przetrwa. To dobra wiadomość dla PiS

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także