Anna Wilk została skazana w procesie wytoczonym przez firmę Amica w 2017 roku z art. 212 Kodeksu karnego. Chodzi o tekst zamieszczane w tygodniku „Gazeta Powiatowa” (wydawanym przez spółkę Baran Art) oraz jej profilu na Facebooku. W jednym z tekstów dziennikarka stwierdziła m.in.: "No fakt w otoczeniu Amici bandziorów nie brak". "Wroniecka spółka na tle powyższych wydarzeń i znajomości powinna się poważnie zastanowić czy warto nadal się nazywać spółką akcyjną? Może przestępcza grupa zorganizowana będzie adekwatniejszą nazwą" – napisała w innym tekście. O sprawie informuje portal wirutalnemedia.pl.
Amica chciała dla Anny Wilk kary pięciu lat odsunięcia od pracy w mediach, a także od pracy w firmach i podmiotach, prowadzących jakąkolwiek działalność wydawniczą. Oprócz tego żądali kary pozbawienia wolności, grzywny i nawiązki.
W piątek Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto orzekł, że Wilk ma zapłacić 2 tys. zł grzywny, 5 tys. zł wpłaty na cel charytatywny (wskazany przez skarżącego) oraz będzie mieć przez trzy lata zakaz pracy w mediach czy wydawnictwach. Uzasadniając decyzję sędzia wskazał, że oskarżona była już wcześniej skazana na karę grzywny za podobne czyny, a mimo tego nadal pomawiała kolejne osoby. Zdaniem sądu taki wyrok ma być środkiem, który powstrzyma ją od dalszego pomawiania. Wyrok nie jest prawomocny.
Dziennikarka zapowiada odwołanie: – Byłam przygotowana na taki wyrok. Na pewno będziemy się odwoływali i mam nadzieję, że w wyższej instancji ten wyrok będzie uchylony. Póki co moja adwokat wystąpiła o pisemne uzasadnienie wyroku, gdyż to, które odczytano w sądzie, było bardzo lakoniczne.
Amica to największy polski producent sprzętu gospodarstwa domowego. Amica pozostaje liderem na rodzimym rynku z udziałami kształtującymi się na poziomie 18 procent.
Czytaj też:
Ks. Sowa: Polska brunatniejeCzytaj też:
Konfederacja. Krajobraz po przegranej bitwie