Do opisanej przez dziennik "Fakt" sytuacji doszło w niedzielę wieczorem, po ogłoszeniu wyniku wyborów. Zbigniew Kuźmiuk, który w wyborach obronił mandat europosła, wyjeżdżając z wieczoru wyborczego na Nowogrodzkiej, został złapany na łamaniu przepisów.
Polityk prowadząc samochód rozmawiał przez telefon, jedną ręką trzymając słuchawkę. Jak zwraca uwagę "Fakt", parkingu z którego wyjeżdżał europoseł pilnowała policja, jednak nikt nie zwrócił uwagi na zachowanie polityka. "Europoseł Kuźmiuk przyłapany na gorącym uczynku! Oj, nieładnie!" – pisał tabloid.
Po publikacji "Faktu", Kuźmiuk nie przyznał się jednak do winy, tylko zaprzeczył, że prowadził samochód rozmawiając przez telefon. "To zdjęcie zostało zrobione jeszcze na parkingu, przed wyjazdem na ulicę, więc jak zwykle Fakt próbuje zrobić «z igły widły«" – napisał Kuźmiuk na Twitterze.
W odpowiedzi, dzisiaj tabloid opublikował na Twitterze i na swojej stronie internetowe serię zdjęć, na których widać, że europoseł rozmawia przez telefon prowadząc samochód.
twitterCzytaj też:
Siemoniak kontra dziennikarka TVN24. "Nie wiem na jakiej planecie jest pani Werner"