Wypadek miał miejsce około godziny 10, w miejscowości Napoleon (ok. 40 kilometrów od Częstochowy). Jak podaje Onet.pl samolot rozbił się daleko od zabudowań, w pobliżu prywatnego lotniska. Maszyna należy do prywatnego muzeum Dywizjonu 303 i była repliką angielskiego samolotu "Spitfire" z okresu drugiej wojny światowej.
Jak podaje serwis klobucka.pl, samolot wystartował z prywatnego lotniska w Zimowodzie. "Przed odlotem do Płocka, gdzie docelowo leciał, w pobliżu zabudowań Muzeum 303, gdzie przebywali jego przyjaciele, w tym właściciel muzeum, pilot prawdopodobnie wykręcił kilka kilka figur akrobacji, a następnie z niewyjaśnionych powodów spadł na pobliski las, przebił korony drzew i uderzył w ziemię. Pilot zginął na miejscu" – czytamy w serwisie.
41-letni pilot samolotu miał doświadczenie i dobrze znał lotnisko oraz okolice. "Bywał tutaj wielokrotnie" – ustalił serwis klobucka.pl
Obecnie nie wiadomo z jakiego powodu doszło do wypadku. Świadkowie mówią, że kiedy samolot zbliżał się do lotniska, za maszyną ciągnęła się smuga dymu. Na miejscu katastrofy pracują śledczy.
Czytaj też:
Wypadek statku na Dunaju. Nie żyje co najmniej siedem osób, policja zatrzymała kapitana