Sprawa dotyczy nagrania opublikowanego przez portal tvn24, na którym zarejestrowano przejazd kolumny premiera Mateusza Morawieckiego. Miał on miejsce w minioną sobotę na trasie Pułtusk-Warszawa. W Pułtusku tego dnia odbył się piknik patriotyczny organizowany przez Prawo i Sprawiedliwość. Portal przywoływał opinie byłych szefów BOR, według których kierowcy SOP popełnili liczne błędy mające stanowić zagrożenie m.in. dla premiera.
– Składamy zawiadomienie do prokuratury na funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa po tym wstrząsającym zachowaniu na drodze w powiecie legionowskim – mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej poseł PO Robert Kropiwnicki. – To był dla nas wielki szok, jak zobaczyliśmy jak porusza się kolumna, która wiezie premiera z jednego festynu na drugi, w jaki sposób wykorzystuje Służbę Ochrony Państwa i jej cały sprzęt, pancerne samochody, które bez uzasadnionej potrzeby narażają życie i zdrowie wielu ludzi na drodze, spychając ich na pobocze, żeby premier zdążył na rozdawanie jakiegoś tortu czy kiełbasy wyborczej – podkreślał polityk, dodając że wykorzystywanie w ten sposób organów państwa w kampanii wyborczej jest rzeczą "wstrząsającą". W jego ocenie, premier nie powinien zachowywać się w ten sposób.
– Uważamy, że bez uzasadnionej potrzeby premier narażał zdrowie wielu, wielu ludzi. Nie wyciągnęli wniosków po wypadku pani premier Szydło w Oświęcimiu, po wypadku pana Macierewicza i po wielu innych wypadkach, w których uczestniczyła SOP – wskazywał.
Jak z kolei dodawał rzecznik Platformy Obywatelskiej, "ci ludzie nie mogą być bezkarni". – Nie mogą bezkarni igrać ludzkim życiem. Jeśli już premier Morawiecki chce, żeby jego życie było zagrożone przez niekompetentnych i niezgodnie z przepisami jeżdżących kierowców, to jest jego osobisty wybór, ale te pancerne samochody, roztrącające zwykłych użytkowników drogi, to jest nie do przyjęcia – mówił Jan Grabiec.
twitter