Były opozycjonista: Polskie sądy łamią prawa człowieka

Były opozycjonista: Polskie sądy łamią prawa człowieka

Dodano: 
Sala sądowa
Sala sądowa Źródło: PAP / Aleksander Koźmiński
To, że sprawa Mirosława Ciełuszeckiego toczy się od siedemnastu lat jest dowodem łamania praw człowieka. Przez siedemnaście lat polski wymiar sprawiedliwości trzyma człowieka pod oskarżeniem, z absurdalnego zarzutu. To jest skandal – mówi portalowi DoRzeczy.pl Dariusz Piekło, w latach 80. działacz ruchu Wolność i Pokój oraz Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

Wspólnie z grupą działaczy dawnej demokratycznej opozycji protestuje Pan przeciwko sposobowi, w jaki sądy traktują Mirosława Ciełuszeckiego. Przypomnijmy, że proces przedsiębiorcy trwa od siedemnastu lat, zarzuty są dość absurdalne.

Dariusz Piekło: Przede wszystkim chodzi tutaj o jedno z najważniejszych praw człowieka – prawo o uczciwego sądu. Sądy w Polsce, co sprawa Mirosława Ciełuszeckiego pokazuje, są niestety nieuczciwe. Bo jeżeli sąd kwalifikuje jako wiarygodne dowody pochodzące z przestępstwa, na przykład opinie fałszywego biegłego, to najlepiej świadczy o tym, że te sądy uczciwe nie są.

Chodzi o wyrok pierwszej instancji, sprawa trafiła do apelacji, istnieje szansa, że wyrok będzie uniewinniający?

Oczywiście, że chodzi o wyrok Sądu Rejonowego. Ale – niezależnie od apelacji faktem jest, że wyrok w ogóle zapadł. A to, że sprawa toczy się od siedemnastu lat jest dowodem łamania praw człowieka. Przez siedemnaście lat polski wymiar sprawiedliwości trzyma człowieka pod oskarżeniem, z absurdalnego zarzutu. To jest skandal. W dodatku zarzuty są sprzeczne z wyrokami innych sądów.

Jak to?

Przypomnę, że Mirosław Ciełuszecki był oskarżony o rzekome działanie na szkodę firmy. Ciełuszecki działał na podstawie ekspertyzy, która nigdy nie została podważona. Co więcej, jej prawdziwość s sprawach karno-skarbowych potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny. Sąd skazując potem Ciełuszeckiego podważył tę ekspertyzę. Ale nie wchodząc już w szczegóły – państwo egzaminu nie zdało.

Dlaczego?

Chodzi o praworządność, szanowanie praw obywatelskich. Bo niestety – sprawa Ciełuszeckiego nie jest jedyna. Takich historii, ludzi krzywdzonych przez polski wymiar sprawiedliwości jest bardzo wiele.

Czy nie powinien się nią zająć Rzecznik Praw Obywatelskich? Przypomnę, że Adam Bodnar wstawił się za człowiekiem oskarżonym o zabójstwo dziecka. Tu mamy do czynienia z absurdalnym zarzutem w sprawie gospodarczej, gdzie jednak proces toczy się od prawie dwóch dekad, a człowiek może trafić do więzienia.

Śledzę poczynania rzecznika, ale też w ogóle działania tej instytucji na przestrzeni lat. Uważam, że ta instytucja nie spełnia swojej roli. Nie chcę oczywiście mówić, że sprawy, które podejmuje są nieważne. Ale często wygląda to tak, jakby były to sprawy do załatwienia przez rzecznika praw konsumenta. Niestety, w sprawach takich jak Ciełuszeckiego ta instytucja się nie sprawdza. Tymczasem nagminność łamania praw obywatelskich przez sądy jest w Polsce oczywista. Niestety, ludzie krzywdzeni przez sądy są w Polsce bez ochrony i wsparcia. Potrzebny jest ruch, który by ich reprezentował. Bo w tej konkretnej sprawie państwo nie zdało egzaminu.

Czytaj też:
Hańba w podlaskim sądzie
Czytaj też:
Sprawa podlaskiego przedsiębiorcy. W tle rosyjski biznes i śmierć eksperta

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także