W przeddzień szczytu G20 w Japoni rosyjski przywódca udzielił wywiadu dziennikowi "Financial Times". W rozmowie z dziennikarzami Władimir Putin skrytykował zachodnie pojmowanie idei liberalizmu. Zwrócił uwagę na nadmierną otwartość na multikulturalizm i tolerancję, w tym m.in. wobec mniejszości seksualnych. Za "kardynalny błąd" uznał decyzję Angeli Merkel o otwarciu Europy na ponad milion migrantów.
–Ta liberalna idea zakłada, że nic nie trzeba robić. Że migranci mogą bezkarnie zabijać, grabić i gwałcić, ponieważ ich prawa jako migrantów muszą być chronione – mówił prezydent Rosji. – Każda zbrodnia musi być ukarana. Liberalna idea stała się przestarzała. Weszła w konflikt z interesami przytłaczającej większości populacji – dodawał.
Do krytyki liberalizmu, jaka padła z ust Putina odniósł się szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Polityk stanowczo odrzucił argument mówiący o tym, że liberalizm jest "przestarzały".
– Jesteśmy tutaj jako Europejczycy, także aby stanowczo i jednoznacznie bronić oraz promować liberalną demokrację. Kto twierdzi, że liberalna demokracja jest przestarzała, uważa automatycznie, że przestarzałe są wolności, rządy prawa i prawa człowieka – wskazał szef Rady Europejskiej, dodając że dla Europejczyków pozostaną one istotnymi i żywymi wartościami.
– Uważam, że bardziej przestarzałe są autorytaryzm, kulty osobowości czy rządy oligarchów. Nawet jeśli czasami mogą wydawać się skuteczne – podkreślił Donald Tusk.