Donald Tusk przerwał szczyt UE. "Seria spotkań Morawieckiego zmieniła wszystko"

Donald Tusk przerwał szczyt UE. "Seria spotkań Morawieckiego zmieniła wszystko"

Dodano: 
Flagi Unii Europejskiej w Brukseli
Flagi Unii Europejskiej w BrukseliŹródło:PAP / Darek Delmanowicz
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk przerwał unijny szczyt, aby móc przeprowadzić rozmowy dwustronne. Jak ustalił portal DoRzeczy.pl, szanse Fransa Timmermansa na zostanie szefem KE znacznie wczoraj zmalały. W dużym stopniu jest to rezultat działań premiera Morawieckiego.

Wczoraj po godzinie 23 w nocy szef Rady Europejskiej Donald Tuska przerwał szczyt w Brukseli. Pierwotnie obrady miały zostać wznowione ok. godz. 1 w nocy. Rozmowy dwustronne przeciągnęły się jednak do około 4 nad ranem. Tusk rozmawiał m.in. z Emmanuelem Macronem i Angelą Merkel. Po 5 na ranem rozpoczęła się druga tura rozmów dwustronnych.

Donald Tusk miał przerwać posiedzenie w gronie 28 państw, aby przywódcy państw mogli dyskusji w mniejszych grupach.

Szef Rady Europejskiej spotkał się z Angelą Merkel, Emmanuelem Macronem, a także premierem Holandii Markiem Ruttem i premierem Hiszpanii Pedro Sanchezem. Podczas niedawnego spotkania w Osace na szczycie G20 ta czwórka ustaliła, że poprze kandydaturę Fransa Timmermansa.

Seria spotkań Morawieckiego "zmieniła wszystko"

Wczoraj wieczorem informowaliśmy, że szanse Fransa Timmermansa na zostanie szefem Komisji Europejskiej znacznie osłabły. Jak dowiedzieliśmy się od osób biorących udział w brukselskim szczycie, jest to w znacznej mierze rezultat działań premiera Morawieckiego.

Czytaj też:
Maleją szanse Timmermansa. "Tusk miał podobno kwaśną minę..."

Jak dowiedział się portal DoRzeczy.pl od osób przebywających w otoczeniu premiera Morawieckiego, to właśnie w pokoju polskiej delegacji miały miejsce najważniejsze wydarzenia, które doprowadziły do zmniejszenia szans dotychczasowego wiceprzewodniczącego KE.

Zdaniem naszego rozmówcy szanse Timmermans przed rozpoczęciem dzisiejszego szczytu wynosiły nawet 90-95 proc. "Popołudnie i seria spotkań organizowanych przez premiera Morawieckiego w ramach grupy Grupy Wyszehradzkiej zmieniło wszystko" – przekazała nam osoba z otoczenia szefa polskiego rządu.

Na rozmowy do pokoju polskiej delegacji przychodzili najważniejsi europejscy politycy: Angela Merkel, Emmanuel Macron, czy Giuseppe Conte. Premier Morawiecki odbył ponadto rozmowę z premierem Chorwacji Andrejem Plenkovicem, a polska delegacja pozostawała w kontakcie z delegacją Bułgarii. Jak podało nieoficjalnie PAP wszystkie państwa Grupy Wyszehradzkiej są przeciwne kandydaturze holenderskiego polityka.

"Na ten moment kandydatura Timmermansa bardzo osłabła. Wydaje się w zasadzie nierealna. Politycy EPP którzy jeszcze rano wypowiadali się o Timmermansie z ostrożnym optymizmem teraz są już bardzo sceptyczni. To efekt zdecydowanej postawy premiera Morawieckiego i Grupy Wyszehradzkiej. Jeszcze nie wszystko jest pewne, ale tak jak rano Timmermans miał 90 proc. szans na zwycięstwo, tak teraz można powiedzieć że na 90 proc. nie zostanie szefem KE" – mówi nasz rozmówca.

Czytaj też:
Morawieckiego zapytano o Timmermansa. Zdecydowana odpowiedź premiera

Źródło: DoRzeczy.pl / Onet.pl, Twitter
Czytaj także