Stacja TVN 24 poinformowała wcześniej, że biznesmen został dziś przed południem przewieziony z aresztu do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w obstawie funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji. Według nieoficjalnych ustaleń stacji Marek Falenta miał tam usłyszeć nowe zarzuty w związku z aferą podsłuchową. Miało chodzić o nieznane dotąd nagrania, których miało być nawet dwa tysiące godzin.
Informację o kolejnym zarzucie potwierdził obrońca biznesmena. Zarzut ma jednak dotyczyć znanego już nagrania na którym zarejestrowano rozmowę Jana Kulczyka z Pawłem Grasiem.
– Mój klient usłyszał zarzut dotyczący jednego już znanego nagrania. Nie było mowy o „2 tysiącach nowych nagrań” – poinformował adwokat Falenty Marek Małecki.
twittertwitter
Marek Falenta odbywa karę 2,5 roku więzienia w związku z aferą podsłuchową. Na początku czerwca policja sprowadziła go do Polski z Hiszpanii, gdzie się ukrywał. Biznesmen jest jedyną osobą, którą w sprawie taśm skazano na bezwzględne więzienie.