Sędzia Tuleya: Za rok pewnie spotkamy się w więzieniu

Sędzia Tuleya: Za rok pewnie spotkamy się w więzieniu

Dodano: 
Sędzia Igor Tuleya
Sędzia Igor Tuleya Źródło: PAP / Jakub Kamiński
— Myślę, że za rok, jeśli pani redaktor będzie chciała ze mną jeszcze porozmawiać, nie będziemy siedzieć w samochodzie, tylko to będzie nagranie pewnie w jednym z zakładów karnych. Wszystko zmierza w tym kierunku i myślę, że to kwestia czasu, kiedy wszyscy się o tym przekonamy — stwierdził sędzia Igor Tuleya w programie Onet Rano.

Tuleya podkreślił, że mimo iż "sytuacja jest ciężka", to nie poddaje się i walczy dalej o "niezależność i niezawisłość".

– Nie robimy tego dla siebie, ale dla obywateli. Każdy ma prawo do sprawiedliwego i uczciwego procesu – zapewniał w programie Onetu.

Zdaniem sędziego władza stworzyła "świetne instrumenty, żeby zniszczyć trzecią władzę", ale nie udało jej się tego dokonać.

– Wydaje mi się, że nie odpuszczamy. Zdecydowana większość sędziów jest gotowa po prostu walczyć do końca. (…) Tych osób, które dewastują sąd, tych „sędziów” jest pewnie kilkuset. Wszystkich sędziów jest 10 tys., sama Iustitia liczy 3,5 tys. osób – podkreśla sędzia.

Jego zdaniem ok. 90 proc. sędziów nie uznaje obecnej KRS za organ, który "rzeczywiście stoi dziś na straży niezależności sądów". –Zdecydowana większość sędziów ciągle nie ma zaufania do osób, zasiadających w budynku przy Rakowieckiej – przekonuje Tuleya.

Sędzia dodał, że tak naprawdę już nie ma różnicy między Polską a krajami jak Białoruś, czy Turcja. – Nie bójmy się tego słowa, ten aparat terroru przeciwko niezawisłości sędziowskiej nabierze rozpędu i i myślę, że to kwestia czasu, kiedy i u nas sędziowie trafią za kratki – przekonywał Tuleya.

Czytaj też:
Polityk PiS zdradza plan Kaczyńskiego na ostatnie dni kampanii
Czytaj też:
"Coraz bardziej realny scenariusz". To on zostanie premierem, jeśli PiS wygra znacząco jesienne wybory?

Źródło: Onet.pl / rp.pl
Czytaj także