"To bardzo niedobrze świadczy o PiS-ie". Korwin-Mikke o rocznicy Rzezi Wołyńskiej

"To bardzo niedobrze świadczy o PiS-ie". Korwin-Mikke o rocznicy Rzezi Wołyńskiej

Dodano: 
Janusz Korwin-Mikke
Janusz Korwin-Mikke Źródło: PAP
Powiedzmy jasno: PiS jest amerykańską agenturą. Ameryka popiera w tej chwili Ukrainę, więc nie wolno atakować Ukrainy w żaden sposób. Za Sowietów również nie można było atakować przyjaciół sowieckich, np. Egiptu – napisał na Facebooku Janusz Korwin-Mikke.

Dokładnie 76 lat temu - 11 lipca 1943 r. doszło do "Krwawej Niedzieli". Był to kulminacyjny moment ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach. Ukraińska Powstańcza Armia (UPA) dokonała skoordynowanego ataku na naszych rodaków w 150 miejscowościach w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim oraz łuckim. Tej rocznicy swój wpis poświęcił Janusz Korwin-Mikke.

W tym właśnie konktekście polityk nawiązuje do polityki Prawa i Sprawiedliwości wobec Ukrainy. "Powiedzmy jasno: PiS jest amerykańską agenturą. Ameryka popiera w tej chwili Ukrainę, więc nie wolno atakować Ukrainy w żaden sposób. Za Sowietów również nie można było atakować przyjaciół sowieckich, np. Egiptu" – podkreśla i dodaje, że historia nie daje się jednak zagłuszyć. "W dzisiejszych czasach, w czasach powszechnego dostępu do Internetu, ludzie pamiętają o Rzezi Wołyńskiej. I chcą, żeby tego nie zamazywać w imię celów politycznych" – zauważa.

"Chciałbym przypomnieć o jeszcze innym wydarzeniu, geograficznie bardzo zbliżonym. Minęła właśnie 173. rocznica rzezi galicyjskiej, tzw. rabacji galicyjskiej, gdzie wymordowano w okrutny sposób, tnąc piłą na pół, polską szlachtę, to polscy chłopi mordowali. Rabacja galicyjska była z powodów gospodarczych, a rzeź wołyńska była z powodów nacjonalistycznych. Jest rzeczą zdumiewającą, że akurat UE, która też w ramach walki z Rosją, popiera Ukrainę, jakoś też nie chce słyszeć o żadnej rzezi na Wołyniu. I w gruncie rzeczy popiera nacjonalizm banderowców" – czytamy we wpisie Korwin-Mikkego.

Polityk przyznaje, że nie ma najmniejszej ochoty brać udziału w popieraniu Ukraińców. Uważa, że każda z podejmowanych prób kończyła siędla nas fatalnie. "Przynajmniej na zachodniej Ukrainie niezbyt nas lubią, w kręgach zbliżonych do narodowców. Bandera jest ukraińskim bohaterem narodowym. W ogóle za krytykowanie Bandery idzie się na Ukrainie do więzienia, więc jest to już państwowy bohater. Bardzo się cieszę, że Ukraina ma kłopoty z Rosją i że 4/5 wojsk ukraińskich musi być na granicy wschodniej, a nie na granicy z Polską. Bo to Ukraina rości sobie pretensje do Zasania, Chełmszczyzny, do Łemkowyny, do Bieszczad, które uważa za ziemie ukraińskie. To rzeczywiście były ziemie mieszane. Wcześniej nie było ostrej granicy, granicą była wiara" – pisze lider partii KORWiN.

"Są to tragedie, które mam nadzieję, nie będą się już powtarzały, ale nie można o nich zapominać. To że PiS stara się zapomnieć, chyba i o jednej i o drugiej rocznicy, bardzo niedobrze świadczy o PiS-ie. To jest partia, która kłamała jeszcze przed wyborami. Powoływała się na Rzeź Wołyńską, wykorzystywała ją w propagandzie wyborczej, a teraz podwinęła ogonek pod siebie i na polecenie Waszyngtonu, siedzi cicho" – kończy swój wpis.

facebook

Źródło: Facebook
Czytaj także