Do strzelaniny doszło w sobotę około 5 nad ranem. Według relacji świadków mężczyzna miał pokazywać swój pistolet przypadkowo napotkanej osobie.
Niedaleko nich na ławce siedziała grupka osób. 56-letni mężczyzna miał w ich pobliżu dostrzec "potwory" i otworzyć do nich ogień. W wyniku strzałów ranna została jedna osoba. Na szczęście okazało się, że rana nie zagraża jej życiu.
Mężczyzna został obezwładniony przez pracowników ochrony Dworca Centralnego. 56-latek twierdził, że znalazł broń, ale nie był w stanie wskazać, gdzie dokładnie.
Napastnikowi postawiono dwa zarzuty: narażenia na utratę życia lub zdrowia i nielegalne posiadanie broni. Grozi mu do trzech lat więzienia.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie przekazał, że mężczyzna został skierowany na badania psychiatryczne.
Czytaj też:
Strzelanina na Mazowszu. Nie żyje jedna osoba, policjant trafił do szpitalaCzytaj też:
Dramat na festiwalu w Kalifornii. Są ofiary śmiertelne