Szczecinek: Dalszy ciąg awantury o wizytę prezydenta. Restaurator wystawił fakturę

Szczecinek: Dalszy ciąg awantury o wizytę prezydenta. Restaurator wystawił fakturę

Dodano: 
Prezydent Andrzej Duda w Szczecinku
Prezydent Andrzej Duda w Szczecinku Źródło: PAP / Marcin Bielecki
12 lipca Andrzej Duda przebywał z wizytą w w województwie zachodniopomorskim, odwiedził m.in. Szczecinek i Drawsko Pomorskie.

– Zachęcam do sadzenia drzew. Las to nie tylko miejsce do wypoczynku, to także kwestia naszego zdrowia i zachowania walorów przyrodniczych dla przyszłych pokoleń – mówił prezydent podczas spotkania z mieszkańcami Szczecinka. Andrzej Duda przypominał wówczas, że wiosną tego roku w lasach nadleśnictwa Rytel Para Prezydencka zainaugurowała ogólnopolską akcję #sadziMY. Po wizycie prezydenta posypały się skargi.

Komunikacja miejska chce zwrotu kosztów

Niemal miesiąc po wizycie prezydenta, serwis iszczecinek.pl informuje, że komunikacja miejska w Szczecinku... wystawiła rachunek starostwu za wizytę Andrzej Dudy. „900zł musi zapłacić starostwo Powiatowe w Szczecinku dla Komunikacji Miejskiej za utracone przychody z tytułu sprzedaży biletów żeglugi śródlądowej w dniu 12 lipca, czyli w dniu kiedy w Szczecinku z wizytą był prezydent Andrzej Duda. Prezydent przyjechał do Szczecinka na zaproszenie starosty szczecineckiego” – podaje serwis.

Chodzi o bilety na kursujące w Szczecinku tramwaje wodne pływające po jeziorze Trzesiecko, które SOP wstrzymało na cztery godziny, w trakcie wizyty prezydenta. Ostatecznie kwotę uiścił Piotr Woźny, pełnomocnik premiera ds. programu "Czyste Powietrze".

twitter

Do Starostwa Powiatowego w Szczecinku trafiła faktura restauratora

Jednak to nie koniec. Jak donosi portal szczecinek.com, do Starostwa Powiatowego w Szczecinku trafiła faktura opiewająca na 7200 zł. Ze swoim roszczeniem wystąpił dzierżawca restauracji Zamek, szczecinecki przedsiębiorca Rafał Rumiński.

– Moja restauracja była przez dwa dni zamknięta. Dowiedziałem się o tym w chwili, gdy do menedżera zamku zgłosił się oficer Służby Ochrony Państwa. Trwało to kilkanaście minut. Niebawem weszli ludzie z psami szkolonymi do wykrywania niebezpiecznych rzeczy. Tak się właśnie dowiedziałem, że mam zamkniętą restaurację. Prezydent był w piątek, ja miałem zamknięte na polecenie w czwartek i piątek, który zawsze jest dla nas najlepszym dniem – mówi dzierżawca.

Jak tłumaczy, kwota, na jaką opiewa faktura, to efekt wyliczeń: – Podzieliłem dochód przez dni miesiąca i wyszła kwota.

Czytaj też:
Wiosna odcina się Wojciechowskiego. Spurek: Dobra wiadomość?
Czytaj też:
Suski: Miałem dość dramatyczny telefon od jednego z posłów Kukiz'15...

Źródło: Twitter / szczecinek.com
Czytaj także