Czytaj też:
Tragedia w Tatrach. Szlak na Giewont zamknięty, w Zakopanem żałoba
W czwartek nad Tatrami przeszła gwałtowna burza. W masyw Giewontu uderzył piorun. Zginęły cztery osoby, w tym dwoje dzieci. Prawie 150 turystów zostało rannych.
Na konferencji prasowej naczelnika TOPR Jana Krzysztofa pojawiły się pytania ze strony mediów o możliwość usunięcie krzyża z Giewontu.
– Pojawiają się takie głosy w internecie, że gdyby nie wysoki krzyż, to być może ten piorun nie trafiłby tam i nie byłoby takiego niebezpieczeństwa – powiedziała jedna z dziennikarek.
– Oczywiście 15-metrowy, stalowy krzyż nie wnosi bezpieczeństwa, tylko podnosi ryzyko. To rodzaj wystawionego punktu, szczególnie narażonego. Ale rażenia piorunem były też w okolicy, zatem nie uderzy tylko w ten krzyż – odparł szef TOPR.
"Nie do przyjęcia"
Dopytywany przez innego dziennikarza o możliwość usunięcia krzyża z Giewontu, Jan Krzysztof stwierdził, że "usuwanie tego symbolu byłoby dla wielu nie do przyjęcia". – Krzyż jest też celem części osób, które się tam wybierają. Nie sądzę, aby tak drastyczne kroki były podejmowane – dodał.
Pytania o krzyż na Giewoncie ocenił Krzysztof Ziemiec z TVP. "Na konferencji TOPR pytania o demontaż krzyża na Giewoncie. Do wczoraj nikomu nie przyszło by to do głowy! Słowa #jp2 aktualne" – napisał na Twitterze dziennikarz.
Apel papieża
W 1997 r. papież Jan Paweł II mówił: – Nie wstydźcie się tego krzyża. Starajcie się na co dzień podejmować krzyż i odpowiadać na miłość Chrystusa. Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu społecznym czy rodzinnym. Dziękujmy za to, że krzyż powrócić do szkół, urzędów publicznych, szpitali. Niech on tam pozostanie.
Giewont ma 1894 m n.p.m i jest jednym z najbardziej charakterystycznych masywów w Tatrach. 15-metrowy krzyż stoi na szycie tej góry od 1901 r.
Czytaj też:
Piorun uderzył w Giewont. Wśród poszkodowanych jest ksiądz