Przypomnijmy, że Straż Graniczna musiała interweniować na należącym do Greenpeace żaglowcu Rainbow Warrior, który w Gdańsku zablokował transport węgla z Mozambiku. Członkowie organizacji namalowali na burcie statku ogromny napis "Węgiel stop", podczas gdy żaglowiec Rainbow Warrior wpłynął do portu i rzucił kotwicę przy terminalu węglowym, uniemożliwiając rozładunek surowca płynącego do Polski z Mozambiku. Aktywiści tłumaczą, że swoim protestem chcieli wezwać rząd do ochrony klimatu i odejścia Polski od węgla do 2030 r. Ich zdaniem protest miał charakter pokojowy, a służby państwowe "podjęły radykalne, nieadekwatne do sytuacji działania".
Czytaj też:
Aktywiści Greenpeace zatrzymani przez Straż Graniczną. "O ich losie zdecyduje prokurator"
Teraz Greenpeace przeprowadził w gdańskim porcie kolejną akcję. W terminalu węglowym gdańskiego portu aktywiści wspięli się na dźwigi i zatrzymali ich pracę. Rozwiesili także transparent z napisem: "Polska bez węgla”. Na razie Straż Graniczna nie podejmuje interwencji. W porcie jest natomiast kilkunastu policjantów. Jak donoszą reporterzy RMF FM, na dźwigach w porcie w Gdańsku jest aktualnie 29 osób. To aktywiści z Polski, Danii, Niemiec, Finlandii, Holandii, Austrii i Słowacji.