Kaczyński: Stawką wyborów jest to, czy pójdziemy w stronę dobrobytu czy postkomunizmu

Kaczyński: Stawką wyborów jest to, czy pójdziemy w stronę dobrobytu czy postkomunizmu

Dodano: 
Prezes PiS Jarosław Kaczyński
Prezes PiS Jarosław Kaczyński Źródło: PAP / Wojciech Olkuśnik
Liderzy PiS spotkali się z sympatykami, wolontariuszami i członkami sztabów tej partii zaangażowanymi w kampanię wyborczą.

– Czy pójdzie do przodu, ku rozwojowi, ku państwu dobrobytu, polskiej wersji państwa dobrobytu, ku sprawiedliwości, solidarności, czy też pójdzie w tył, zacznie wracać na tej historycznej drodze, zacznie się odwrót, odmarsz w stronę postkomunizmu, w stronę tego wszystkiego, co ograniczało nasze możliwości, co krzywdziło tak wielu ludzi, co doprowadziło do tego, że szanse tych 30 lat, które już za nami, zostały wykorzystane tylko po części – mówił szef partii rządzącej.

– Podkreślam to, bo to jest naprawdę niesłychanie ważne. Ale jeszcze ważniejsze jest to, bo przecież czasu nie cofniemy, że można bardzo dużo, także w przyszłości można zbudować ten kraj, o którym będzie można mówić, że to szczęśliwy kraj, kraj bez kompleksów, którego obywatele, jeżeli będą jeździć na Zachód, ten mityczny kiedyś Zachód, będą się czuli jak u siebie w domu, w tym sensie, że nie będzie tam lepiej niż tu. Tu będzie równie dobrze, a powiem wam nawet, że będzie lepiej, bo tu będzie też wolność, tu pozostanie wyspa wolności, a z tą wolnością dzisiaj w Europie jest bardzo, bardzo rożnie – wskazywał Jarosław Kaczyński.

–Te wybory mogą doprowadzić do tego, że sukces wyborczy z czerwca 1989 r. zostanie do końca skonsumowany przez naród, któremu się to należy. To jest kwestia naszej przyszłości, równie ważna jak to zaangażowanie sprzed 30 lat, przeszło 30 lat, to z (...) końca kwietnia, maja i początku czerwca 1989 r. Wtedy decyzja dotyczyła spraw, wydawałoby się jeszcze ważniejszych. Oczywiście one były super ważne i tamte wybory przyniosły Polsce sukces. Ja tego nigdy nie kwestionowałem, sam w tym uczestniczyłem. Ale te wybory mogą doprowadzić do tego, że tamten sukces zostanie do końca skonsumowany. Skonsumowany przez nasz naród, któremu to się należy, bo Polakom to się należy, żeby mogli żyć nie gorzej niż na zachód on naszych granic, by mogli mieć poczucie siły, tej siły indywidualnej, siły ich rodzin, ale także tej siły, którą ma naród, którą ma państwo – tymi słowami prezes PiS zagrzewał działaczy do partii.

I mówił: – Ale także chciałbym, byście byli żołnierzami Prawa i Sprawiedliwości i później, bo przed nami - jeśli zwyciężymy - wielkie zadania, wielkie zadania zmiany naszego kraju, zmiany naszego kraju pod wieloma względami. Takiej zmiany, która doprowadzi do pełnego wykorzystania tego wielkiego potencjału, który tkwi w Polakach, którzy pracują, którzy są przedsiębiorcami, którzy są rolnikami, którzy są naukowcami, którzy pełnią różne role społeczne. Trzeba tylko stworzyć takie społeczeństwo, w którym wszyscy będą docenieni, w którym wszyscy będą mogli wiedzieć, że uczestniczą we wspólnocie, w polskiej wspólnocie, która jest wspólnotą wszystkich Polaków, wolnych Polaków.

Czytaj też:
Jeden ze sprawców pobicia izraelskich studentów usłyszał zarzuty

Źródło: TVP Info
Czytaj także