Atak na Lecha Wałęsę. Doszło do szarpaniny

Atak na Lecha Wałęsę. Doszło do szarpaniny

Dodano: 228
Lech Wałęsa, były prezydent
Lech Wałęsa, były prezydent Źródło: PAP / Adam Warżawa
W jednym z hoteli w centrum Warszawy byłego prezydenta zaczepił agresywny mężczyzna. Musiała interweniować ochrona Lecha Wałęsy – opisuje serwis Onet.

Do incydentu doszło w poniedziałek rano, w jednym z warszawskich hoteli. Kiedy były prezydent wracam do pokoju z hotelowej restauracji, podszedł do niego agresywny mężczyzna. Jak opisuje serwis Onet, mężczyzna krzyczał do byłego prezydenta: "Bolek". Agresora zatrzymała ochrona Wałesy.

Poszkodowany został także szef instytutu byłego prezydenta Adam Domiński. Po incydencie przy windzie, Domiński odprowadził Wałęsę do pokoju a sam zjechał na dół, aby zrobić zdjęcie agresywnemu mężczyźnie. – Powiedziałem mu, że zgłoszę go na policję za agresję słowną wobec prezydenta. Poszedłem też do ochrony hotelu i poprosiłem ich o interwencję. Mówiłem, że ten mężczyzna jest agresywny wobec klienta ich hotelu – opowiada Domiński w rozmowie z Onetem.

Jak relacjonuje dalej, w obecności ochrony hotelu mężczyzna dwukrotnie go popchnał. Kiedy szef instytutu byłego prezydenta zaczął dzwonić na policję, sprawca uciekł. – Napastnik zobaczył, że nie żartuje z telefonem na policję i zaczął wychodzić. Ja za nim poszedłem, on zaczął uciekać. Kawałek za nim pobiegłem. Dogoniłem go. On się odwrócił i uderzył mnie pięścią w twarz – opowiada Onetowi Domiński.

Sprawę zgłoszono policji, której szef instytutu byłego prezydenta przekazał zdjęcie które zrobił sprawcy napaści.

Czytaj też:
"Nigdy się tak nie bałem". Jarosław Wałęsa o chorobie córki

Źródło: Onet.pl
Czytaj także