Do tragedii doszło w miniony czwartek w Rumii w województwie pomorskim. Z niewyjaśnionych przyczyn z okna mieszkania na drugim piętrze wypadła kobieta. Poszkodowana została przewieziona do szpitala, lecz mimo reanimacji, nie udało jej się uratować.
Na miejsce szybko przyjechała policja. Funkcjonariusze ustalili, że związek ze zdarzeniem ma 24-letni wnuczek kobiety. Jak się okazało, Kamil G. był najpierw w Wejcherowie, gdzie ukradł 20 zł swojej partnerce. Następnie udał się do Rumi, gdzie mieszkała jego babacia. Według prokuratury, to właśnie on wypchnął 80-latkę przez okno.
Jak podaje Radio Gdańsk, z domu kobiety zginęło 150 zł i biżuteria.
24-letni Kamil G. został zatrzymany przez policję. Sąd zdecydował o zastosowaniu wobec niego 3-miesięcznego aresztu. Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa. Nie przyznał się do winy.
Czytaj też:
10-latka zmarła po kąpieli w jeziorze. "Miała otwarte oczy, ale nie było z nią kontaktu"