Prezydent uzasadnia swoją decyzję tym, że Marsz Równości miałby wyruszyć z Al. Racławickich z okolic pl. Teatralnego, na którym w tym samym czasie będzie się odbywać plenerowa wystawa historycznych pojazdów wojskowych – informuje "Dziennik Wschodni".
Organizatorzy marszu mogą się jeszcze zwrócić do sądu o uchylenie zakazu, a sąd musi ostatecznie rozstrzygnąć tę sprawę jeszcze przed terminem pochodu. Organizatorzy zapowiadają, że skorzystają z tej możliwości. "Jedyną przeszkodą oddzielającą te miejsca są rosnące pojedynczo drzewa oraz trawnik" – pisze Jerzy Ostrowski, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa Mieszkańców i Zarządzania Kryzysowego, w uzasadnieniu zakazu. Tłumaczy też, że w dwóch sąsiadujących ze sobą wydarzeniach może uczestniczyć łącznie ponad 2 tys. osób. Dodaje też, że w sobotę może przyjść nawet więcej ludzi, niż planują sami organizatorzy obu wydarzeń.
"Nie tylko II Marsz Równości, ale i wystawa pojazdów bojowych są wydarzeniami, które mogą się okazać interesujące zarówno dla zwolenników Marszu i miłośników historii, jak i dla mieszkańców, którzy zechcą spędzić sobotnie popołudnie biorąc czynnie udział w wydarzeniach odbywających się w przestrzeni publicznej Lublina" – zaznacza
facebookCzytaj też:
"Blamaż sędziów, którzy te pytania skierowali". Mocne słowa Zbigniewa ZiobryCzytaj też:
Senator PO pomylił się o dwa miliony? CBA wszczyna dochodzenie