Szokujące stanowisko rektorów polskich uczelni. Chcą karać za krytykę LGBT

Szokujące stanowisko rektorów polskich uczelni. Chcą karać za krytykę LGBT

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: pixabay/ domena publiczna
Wyrażamy głęboki sprzeciw wobec działalności tych członków wspólnoty akademickiej, którzy używają języka przywołującego najciemniejsze karty historii Polski i świata - czytamy w stanowisku Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich.

Na stronie Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich opublikowano stanowisko ws. "zachowania podstawowych wartości w debacie publicznej". Podpisał się pod nim przewodniczący KRASP prof. Jan Szmidt, rektor Politechniki Warszawskiej.

"Wolność słowa jest podstawową wartością, która przyświecać powinna każdej instytucji akademickiej. Niemniej uczelnia jest też miejscem kształcenia, w którym naczelną wartością jest poszanowanie godności i szacunek dla człowieka, niezależnie od jego przynależności etnicznej, wyznania, narodowości czy orientacji seksualnej. Członkowie wspólnoty akademickiej - wykładowcy, studenci, pracownicy aministracyjni i techniczni - powinni być strażnikami tej wartości" – czytamy.

Rektorzy podkreślają, że "w sytuacji gdy podzialy w społeczeństwie przyjęły formę wręcz kulturowego konfliktu między częścią społeczeństwa, która uznaje prawo osób o orientacji LGBT do wolności osobistej, a tą częścia która uznaje to za niezwykle wrogą ideologię, warto odwołać się do faktów naukowych". Tym "faktem naukowym" ma być to, że "orientacja seksualna to nie jest wybór stylu życia" Rektorzy podkreślają, że dowodem na to są dane dotyczące samobójstw. "[...] wskaźnik samobójstw w grupie transseksualistów jest kilkakrotnie wyższy niż w populacji ogólnej" – wskazano.

W stanowisku czytamy, że środowisko akademickie powinno szanować wiedzę i odwoływać się do niej przy formułowaniu własnego stanowiska. "Powinniśmy dawać wzór powściągliwości w użyciu języka - język może ranić. Użycie słowa "Zaraza" już sprowokowało do "odkażania" miast" – napisano.

List kończy apel o karanie osób, które nie stosują się do powyższych zasad:"Wyrażamy nasz głęboki sprzeciw wobec działalności tych członków wspólnoty akademickiej, którzy używają języka przywołującego najciemniejsze karty historii Polski i świata. Czyny takie – uchybiające obowiązkom nauczyciela akademickiego i godności zawodu nauczyciela akademickiego – powinny bezwarunkowo podlegać odpowiedzialności dyscyplinarnej w naszych uczelniach".

Czytaj też:
PiS przygotowuje przepisy dot. związków partnerskich. Będą dotyczyły wybranych

Źródło: krasp.org.pl
Czytaj także