"Jak to, skąd dzwonię? Z burdelu dzwonię". Performance Czarzastego podczas konwencji

"Jak to, skąd dzwonię? Z burdelu dzwonię". Performance Czarzastego podczas konwencji

Dodano: 
Włodzimierz Czarzasty (SLD)
Włodzimierz Czarzasty (SLD) Źródło: PAP / Marek Zakrzewski
Olsztyńska konwencja Lewicy była pełna niespodzianek. Na scenie pojawiły się dwie lodówki.

Szef SLD Włodzimierz Czarzasty odniósł się do sprawy szefa NIK Mariana Banasia. Prezes Izby udał się na urlop w związku z doniesieniami "Superwizjera" TVN dotyczącymi posiadaniej przez niego kamienicy. Budynek w Krakowie jest wynajmowany "na godziny". Postępowanie ws. oswiadczenia majątkowego Banasia CBA prowadzi już od kwietnia.

Czarzasty postanowił zobrazować sytuację poprzez odegranie scenki. – Pozwolicie Państwo na rzecz niesztampową – poprosił na wstępie. Później wziął telefon do ręki i udawał, że prowadzi rozmowę z Marianem Banasiem. – Marian? Paolo dzwoni. Jak to, skąd dzwonię? Z burdelu dzwonię. Ty, jakiś koleś jest do ciebie. Chyba go do NIK-u poślę – powiedział.

Jednak to nie koniec niecodziennych zdarzeń. Na scenie pojawiły się... dwie lodówki. Na jednej był napisa "Lodówka PiS 2015", a na drugiej "Lodówka PiS 2019". Lider Wiosny Robert Biedroń pokazał zawartość obydwu i stwierdził, że PiS oszukał Polaków obiecując im dobrobyt. Obrazować to miała zawartość lodówek – ta z 2015 roku była wypełniona po brzegi, a druga miała dużo wolnego miejsca. Biedroń tłumaczył, że „ceny za PiS galopują”, a partia Kaczyńskiego„demoluje ład konstytucyjny”. – Konserwatywne państwo dobrobytu to PiS, to etaty dla swoich ludzi. Nam chodzi o to, by seicento wygrało z kolumną rządową. Im nie chodzi o uczciwych sędziów, ale o naszych sędziów – dodawał Włodzimierz Czarzasty.

Czytaj też:
Ktoś niszczy banery Fogla, Suskiego i Karczewskiego
Czytaj też:
Polacy chcą debaty Kidawy-Błońskiej z przedstawicielem PiS

Źródło: Polsat News / Wprost.pl
Czytaj także