Kto nagrał Konfederację? Bosak o "taśmach Korwina"

Kto nagrał Konfederację? Bosak o "taśmach Korwina"

Dodano: 
Krzysztof Bosak, wiceprezes Ruchu Narodowego
Krzysztof Bosak, wiceprezes Ruchu Narodowego Źródło: PAP / Leszek Szymański
Postrzegam to jako próbę politycznego odwetu – tak o ujawnionym przez "Fakt" nagraniu z narady liderów Konfederacji mówił Krzysztof Bosak. Wiceprezes Ruchu Narodowego nie wyklucza złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez osobę, która nagrała i ujawniła rozmowę.

"Fakt" ujawnił wczoraj "taśmy Korwina", czyli nagranie z narady liderów Konfederacji. Z przedstawionego przez dziennik stenogramu wynika, że politycy dyskutowali m.in. o podziale pieniędzy z subwencji budżetowej dla partii KORWIN. "Eksperci nie mają wątpliwości: takie finansowe manewry są nielegalne. Gdyby do takich transferów doszło, politykom groziłyby surowe kary" – przypomniał "Fakt". Konfederacja odpiera zarzuty i wskazuje, że "wbrew insynuacjom dziennikarzy Faktu nie ma w nich mowy o nielegalnym transferowaniu środków finansowych".

Czytaj też:
"Fakt" ujawnia "taśmy Korwina". Nielegalne finansowanie kampanii Konfederacji?

Do sprawy odniósł się dziś jeden z liderów Konfederacji, wiceprezes Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak, który był gościem Karola Gaca w poranku „Siódma 9”.

– Spędziliśmy dziesiątki, albo i setki godzin na rozmowach politycznych, sztabowych, naradach. Pytanie, kto nagrał rozmowę? To była rada Konfederacji, czyli takie kolegialne przywództwo na tamtym etapie, czyli tuż po wyborach do Parlamentu Europejskiego, zanim niektórzy od nas odeszli – mówił Bosak i dodawał: "Zresztą podejrzewamy te osoby, że to one ją nagrały".

Wiceprezes Ruchu Narodowego przekonywał, że z ujawnionych rozmów nic nie wynika. – Przypomnę, że to rozmowa z czerwca, a Konfederację zarejestrowano pod koniec lipca, więc mieliśmy w głowie różne scenariusze, co do tego, jak w ogóle wystartować w tych wyborach. Były rozważane różne warianty – wskazywał. Gość Karola Gaca podkreślił, że prawdopodobnie zostanie złożone doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez ludzi, którzy w sposób nielegalny nagrali i ujawnili rozmowę.

– Jesteśmy jedyną niezależną siłą w tych wyborach. Spodziewamy się naprawdę wszystkiego. Jesteśmy cenzurowani, szkalowani. Postrzegamy to jako próbę pozbycia się nas z tego systemu, aby takiej ideowej, konserwatywnej, wolnościowej, narodowej prawicy nie było w następnym Sejmie. Postrzegam to jako próbę politycznego odwetu. Taka jest polska polityka – dodał.

Źródło: siodma9.pl
Czytaj także