Sturh podkreślał niedawno, że z powodu zanieczyszczeń doskwierają mu górne drogi oddechowe. Aktor żądał wpłacenia 20 tys. zł na konto fundacji pomagającej dzieciom cierpiącym na choroby onkologiczne. Podobnie postąpił Mariusz Szczygieł. Dziennikarz twierdzi, że smog ogranicza jego prawa osobiste, gdyż nie może chodzić na spacery i uprawiać sportu. – Jestem zmuszony przez cały rok ćwiczyć w klimatyzowanych pomieszczeniach klubu fitness w hotelu Marriott – żali się.
Sędzia Agnieszka Tulczyńska-Ożga oceniła, że Stuhr, Szczygieł i Sadlik zostali częściowo pozbawieni możliwości korzystania z walorów nieskażonego środowiska naturalnego, a więc zostało narażone ich dobro osobiste w postaci poszanowania miejsca zamieszkania rozumiane w ten sposób, iż powinni mieć oni możliwość korzystania z własnych domów i okolicznej infrastruktury bez narażania się na szkodliwe emisje.
Przypomnijmy, że to kolejne tego typu orzeczenie. W styczniu sąd rejonowy przyznał rację aktorce Grażynie Wolszczak i nakazał Skarbowi Państwa zapłatę 5 tys. zł na cel charytatywny. Tamten wyrok pozostaje nieprawomocny.