Pereira zarzucił Brejzie, że jest "aktywna politycznie" oraz że brała udział w atakach na oponentów swojego męża Ryszarda Brejzy (prezydenta Inowrocławia) oraz syna (posła Krzysztofa Brejzy).
Aleksandra Brejza przekonuje, że została publicznie pomówiona, a na całej sytuacji mógł ucierpieć jej wizerunek oraz mogła utracić zaufanie potrzebne do pełnienia funkcji nauczyciela akademickiego.
Do sprawy odniósł się sam Pereira.
"Aleksandra Brejza oskarżyła mnie z art. 212 kodeksu karnego. Twierdzi, że "nie jest aktywna politycznie" i "nie ustawiała hejtu". Na świadka powołała syna, posła PO.Państwo Brejza, zgłosił się już cały autobus chętnych zeznawać co im zrobiliście. Silnych razem" – napisał dziennikarz TVP.
Pereira do swojego wpisu dołączył zdjęcie plakatu Aleksandry Brejzy, która w przeszłości kandydowała do rady powiatu. Ma to udowodnić, że Brejza mijała się z prawdą, gdy przekonywała, że nie jest osobą publiczną i "aktywną politycznie".
Czytaj też:
Szef Iustitii pozywa Ziobrę, Piebiaka i czterech sędziówCzytaj też:
Awantura o 500 plus w Warszawie. Miasto pozwie Kaczyńskiego?