"Zasadne jest określanie Polaków mianem antysemitów". Szokująca relacja prof. Daviesa z zamkniętego spotkania

"Zasadne jest określanie Polaków mianem antysemitów". Szokująca relacja prof. Daviesa z zamkniętego spotkania

Dodano: 
Flagi Polski i Izraela przed bramą do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz
Flagi Polski i Izraela przed bramą do niemieckiego obozu koncentracyjnego AuschwitzŹródło:Pixabay / Domena Publiczna
– Przeszkadzałem, bo z całego spotkania miało wyniknąć, że Polska była historycznym ośrodkiem antysemityzmu, w związku z czym zasadne jest określanie Polaków mianem antysemitów – mówi brytyjski historyk prof. Norman Davies w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" o zamkniętym spotkaniu, do którego doszło w ambasadzie Izraela w Londynie w 1974 roku.

Prof. Norman Davies opowiedział w "DGP" o zamkniętym spotkaniu w ambasadzie Izraela w Londynie, do którego doszło w 1974 roku. Było ono przeznaczone dla zawodowych młodych historyków, a jego celem miała być nauka, w jaki sposób mówić o Holokauście. – Mówił głównie Yehuda Bauer, izraelski historyk. To miały być warsztaty nauczania o Holokauście. Początek wielkiej akcji, wielkiej kampanii promowania wiedzy o Holokauście na świecie. Profesor Bauer jasno przedstawił schemat historyczny. Opierał się on na tym, że w czasie wojny, w Polsce, bo to wszystko odbyło się przecież w Polsce, byli wykonawcy, były ofiary i byli ci, którzy na to wszystko biernie patrzyli – powiedział.

Historyk zaznaczył też, że ważną częścią tej opowieści było to, aby nie używać słowa "Niemcy". – Nie, nie Niemcy: naziści, hitlerowcy. Rzadko się mówi o Niemcach kolektywnie, stereotypowo, jak o Polakach. W tym schemacie nie występowało słowo "Niemcy". Byli hitlerowcy i kolaboranci, ofiary, ale wyłącznie Żydzi, i ci bierni, czyli Polacy – wspomina.

"Z całego spotkania miało wyniknąć, że Polska była historycznym ośrodkiem antysemityzmu"

Prof. Davies przyznał, że zaprotestował przeciwko takiej narracji, ponieważ w obozach koncentracyjnych miliony Polaków cierpiały i ginęły, więc "cały ten schemat nie bardzo pasuje do rzeczywistości". – Przeszkadzałem, bo z całego spotkania miało wyniknąć, że Polska była historycznym ośrodkiem antysemityzmu, w związku z czym zasadne jest określanie Polaków mianem antysemitów. Zakrzyczano mnie. Usłyszałem: "Siadaj!" i "polonofil" – dodał.

Historyk podkreślił, że "Polska została wpisana do tego schematu jakby z góry", co ciągle wychodzi. Jak dodał, ta "góra" jest w USA, ale i Izraelu. – Każdy naród, każdy rząd mają pewne schematy w myśleniu o historii. Tylko że Izrael ma specyficzną politykę historyczną. Mogę tysiąc razy powiedzieć, że ten schemat jest nieprawdziwy, ale jeśli jest on powtarzany milion razy, to moje słowa pozostaną kroplą w oceanie. Niestety, ten schemat został przyjęty na Zachodzie, nie tylko na uczelniach, ale i na poziomie wiedzy powszechnej, i dominuje w narracjach o II wojnie światowej (...) Kiedy prawica izraelska zdobyła władzę, wymyślono ten schemat, który ja poznałem w 1974 roku. Teraz jest jak Biblia, jedyna niepodważalna prawda – opisał.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Czytaj także