Kolejne "taśmy Konfederacji". Tak politycy dzielili pieniądze

Kolejne "taśmy Konfederacji". Tak politycy dzielili pieniądze

Dodano: 263
Janusz Korwin-Mikke
Janusz Korwin-Mikke Źródło: PAP / Marcin Bielecki
"Wirtualna Polska" dotarła do kolejnego nagrania z tajnej narady polityków Konfederacji. Tym razem mowa jest o tym, jak "rozdysponować" sześć milionów z subwencji, którą Konfederacja może otrzymać po wyborach. " Politycy zastanawiali się, jak za pośrednictwem zaprzyjaźnionych fundacji i kancelarii prawnych wyprowadzać pieniądze poza partię, a część zwrócić Korwinowi" – podkreśla "WP".

Przypomnijmy, że pod koniec września "Fakt" ujawnił "taśmy Korwina", czyli nagranie z narady liderów Konfederacji. Z przedstawionego przez dziennik stenogramu wynika, że politycy dyskutowali m.in. o podziale pieniędzy z subwencji budżetowej dla partii KORWIN. "Eksperci nie mają wątpliwości: takie finansowe manewry są nielegalne. Gdyby do takich transferów doszło, politykom groziłyby surowe kary" – przypominał "Fakt".

Teraz "Wirtualna Polska" ujawnia kolejne nagranie. W rozmowie z końca lipca br. uczestniczą m.in. działaczka pro-life Kaja Godek, wiceprezes partii KORWiN Jakub Kulesza, związani z Ruchem Narodowym Robert Winnicki, Michał Wawer (pełniący jednocześnie funkcję skarbnika Konfederacji), Witold Tumanowicz, skarbnik partii KORWiN Oskar Kida i Marek Kułakowski z Konfederacji. Z nagrania wynika, że politycy planują, w jaki sposób wyprowadzić pieniądze z ewentualnej subwencji poza partię.

– Ja zwracam uwagę na jedną rzecz. Nie wiem, czy dobrze by nie było rozpisać subwencję całą, czy nawet w 95 procentach na fundację – proponuje na nagraniu Robert Winnicki.

– Jak przejdziemy do analizowania takich już technicznych szczegółów, jak tę subwencję rozdysponowujemy, to będzie dużo możliwości. No każdy ma przy sobie jakieś kancelarie prawne, jakieś firmy usługowe, marketingowe – stwierdził za to skarbnik Konfederacji Michał Wawer.

"WP" poprosiła też o komentarz w tej sprawie Krzysztofa Lorentza, dyrektora zespołu kontroli finansowania partii politycznych i kampanii wyborczych w Państwowej Komisji Wyborczej. Ten jednak stwierdził, że pomysły polityków Konfederacji są niezgodne z prawem.

Do sprawy odniosła się już Kaja Godek, działaczka prolife, która niedawno opuściła Konfederację. "Obserwowaliśmy tygodniami kombinacje, jak to zrobić, żeby z zakładanej właśnie partii Konfederacja po wyborach wyprowadzać pieniądze do poszczególnych partii, które tworzą koalicje. Dziś w świetle publikacji prasowych i wypowiedzi ekspertów staje się jasne - także dla opinii publicznej - że wymyślane przez panów metody były nielegalne, a często wprost zakazane w prawie. Cieszę się, że obrońcy życia znaleźli się poza Konfederacją czyści, zanim udało się nas wmanewrować w jakiekolwiek nieprawidłowe działania" – czytamy.

facebook

Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także