W czwartek prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zapowiedział, że jeśli państwa europejskie uznają operację Turcji w północnej Syrii za "okupację", otworzy granice Turcji i wyśle do Europy 3,6 mln syryjskich uchodźców.
Te groźby tureckiego dyktatora mają związek z wcześniejszą decyzją prezydenta Stanów Zjednoczonych. USA poinformowały w niedzielę o wycofaniu swoich sił z północnej Syrii. Kurdowie uznali to za "cios w plecy" ze strony USA. Tereny zajmowane przez dotychczasowych sojuszników Stanów Zjednoczonych w walce z Daesh – Syryjskie Siły Demokratyczne na czele z kurdyjskimi Ludowymi Jednostkami Samoobrony – stały się teraz celem ofensywy tureckich sił.
Do tych niepokojących zapowiedzi Erdogana odniósł się dziś szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Wskazał, że interwencja wojskowa Turcji skomplikuje i pogorszy sytuację, która powinna być rozwiązana drogą dyplomacji. Zwrócił się w swojej przemowie do prezydenta Cypru Nicosa Anastasiadesa.
– Jestem tu, by zademonstrować naszą całkowitą solidarność z wami w obliczu kontynuowanych przez Turcję tyrańskich działań u wybrzeży Cypru. Rada Europejska z całą mocą potępia te nielegalne działania. W świetle nowych działań Turcji z tego tygodnia, ponownie potwierdzam, że Unia Europejska jednomyślnie wspiera was. Apeluję do Turcji o zakończenie tych akcji – mówił przewodniczący RE odnosząc się do gróźb Erdogana o wysłaniu uchodźców do Europy. Podkreślił też, że działania Turków grożą nie tylko ich stosunkom z Cyprem, ale całą Unią.
– Nigdy też nie zaakceptujemy, że uchodźcy są zbrojeni i wykorzystywani do szantażowania nas. Dlatego uważam, że wczorajsze groźby prezydenta Erdogana były zupełnie nie na miejscu – ocenił Tusk.
twittertwitter
Polityk zaznaczył, że operacje Turcji w Syrii, zamiast stworzyć stabilność, spowodują jeszcze większą niestabilność w całym regionie, zwiększą cierpienia ludności cywilnej, będą skutkowały dalszymi przesiedleniami i zagrożą postępom osiągniętym w walce z Państwem Islamskim.
– Siły kurdyjskie, które były częścią Syryjskich Sił Demokratycznych, były i są kluczowe w walce z Państwem Islamskim. Po obu stron Atlantyku, porzucenie ich jest nie tylko złym pomysłem, jak powiedział prezydent Trump, ale rodzi wiele pytań, zarówno o charakterze strategicznym, jak i moralnym – powiedział Tusk.
Czytaj też:
"Otworzę granice i wyślę wam 3,6 mln uchodźców, jeśli...". Erdogan grozi EuropieCzytaj też:
Turcja zaatakowała Syrię. Polska zabiera głos