Ciało mężczyzny znaleziono w piątek około godziny 16 na trudno dostępnym, bagiennym terenie. Jak podaje Polsat News, ciało odnaleziono dopiero po zaangażowaniu w akcję policyjnego śmigłowca. Ciało znajdowało się 4 km od miejsca, gdzie mężczyzna był ostatnio widziany.
Mężczyzna wyszedł z domu około godziny 10 rano we wtorek 8 października. Udał się do lasu w pobliżu miejscowości Bęsia. Miał ze sobą laskę i wiklinowy koszyk. Rodzina 81-latka nie miała z nim kontaktu. Bliscy mężczyzny poinformowali policję, że cierpi on na niedosłuch. Na co dzień korzysta z aparatów słuchowych, ale gdy we wtorek nie wziął ich ze sobą.
Policjanci z Olsztyna, strażacy z OSP oraz wolontariusze PCK szukali zaginionego. Do poszukiwań zaangażowano także psa tropiącego, ale dopiero po wykorzystaniu policyjnego śmigłowca udało się odnaleźć ciało.
Czytaj też:
Wrocław: Makabryczne odkrycie w jednym z mieszkańCzytaj też:
Winnicki: Zapewniam panią Tokarczuk, że w Polsce jest dużo większa swoboda niż na zachodzie Europy