Prezes PiS przypomniał wyborcom główne obietnice partii rządzącej. – Przed nami takie sprawy, jak mały ZUS dla przedsiębiorców, większe dopłaty na poziomie niemieckim dla rolników, pakiet kontrolny badań lekarskich dla każdej osoby powyżej 40 lat, jak zapewnienie 13. i 14. emerytury, jak podniesienie do 2600, a za kilkanaście miesięcy do 3000, a po kolejnych trzech latach - do 4000 pensji minimalnej. Krótko mówiąc, to polityka nastawiona na podwyższanie płac, to prawdziwa dbałość o nasze bezpieczeństwo – mówił.
Czytaj też:
Morawiecki: Oddajmy głos na Polskę
– Czy państwo wiedzą, co będzie, jeżeli oni wygrają? Jeżeli powstanie koalicja od Lewicy aż po Konfederacje? To koalicja, która z cała pewnością zabierze świadczenia socjalne, przywróci dawny wiek emerytalny. Oni nawet gdyby chcieli, to nie potrafiliby tego utrzymać. Trzeba umieć rządzić, a oni nie potrafią rządzić. Z całą pewnością będzie rozbijanie państwa, to już zostało zapowiedziane. Oni mówili, gdzie mają polską prowincję, w szczególności tę na wschód od Wisły. Może nie mówili wprost, ale traktowali po macoszemu polską wieś. W Unii Europejskiej będą załatwiali swoje osobiste interesy, który dostał prestiżowe, ale niewiele znaczące stanowisko. A myśmy dostali stanowisko znaczące: 1/3 unijnego budżetu. Kto jest komisarzem? – wskazywał.
twittertwitterCzytaj też:
Szydło: Mamy stalową wolę, by dobry czas dla Polski trwał nadalCzytaj też:
Skok na bungee, gra na gitarze, pierwsza randka z żoną. Premier odpowiada na pytania internautów