Szef polskiej dylomacji dokonał podsumowania osiągnięć ostatnich czterech lat na polu polityki zagranicznej. Portal Deutsche Welle zwraca uwagę na te wątki wystąpienia Czaputowicza, które dotyczyły relacji polsko-niemieckich.
– Równie ważnym sukcesem jak doskonałe relacje z USA, są bardzo dobre stosunki z Niemcami, uznanie przez Niemców legitymacji dla rządów Prawa i Sprawiedliwości, co nie było takie oczywiste – mówił minister Jacek Czaputowicz. – Relacje z naszą opozycją, są dużo pełniejsze, głębsze, zarówno w partiach europejskich i w Parlamencie Europejskim, jak i personalne. Ale jednak Niemcy – i to jest duży plus – chcą utrzymywać kontakty nie z grupą polityków, ale z Polakami, z państwem polskim, czyli z rządem Prawa i Sprawiedliwości – dodał.
Zdaniem Czaputowicza, będące głównym partnerem gospodarczym Polski Niemcy są dużo bliższe polskiej wizji przyszłości Unii Europejskiej niż kraje południa Europy, w tym Francji. Na poparcie tej tezy wymienił sprzeciw Warszawy i Berlina wobec koncepcji Europy wielu prędkości, niechęć do protekcjonizmu oraz poparcie dla otwarcia UE na kraje Bałkanów Zachodnich. Jego zdaniem kanclerz Angela Merkel dużo lepiej niż politycy francuscy rozumie zagrożenie ze strony Rosji.
Zdaniem Czaputowicza Polska wygrała z Rosją wizerunkowy pojedynek o interpretację II wojny światowej, co jest także zasługą Niemiec. – Rosja przespała trochę. Myśmy to wygrali po prostu. Nasza narracja dominowała – ocenił. – Różnice poglądów są nadal znaczne: czy II wojna światowa rzeczywiście rozpoczęła się 1 września (1939 r.) w Polsce, czy też może, tak jak oni to interpretują w momencie napadu Niemiec na Rosję? – mówił Czaputowicz.
Czytaj też:
Minister obrony Niemiec: Od Nord Stream 2 nie ma odwrotuCzytaj też:
"Widziałam to na własne oczy". Poruszające świadectwo byłej pracownicy Planned Parenthood