– Spójrzmy prawdzie w oczy: mieliśmy lepszych prezydentów. I nie rozumiem, po co stawiać pomniki przeciętnemu prezydentowi – stwierdziła Jachira w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Jednocześnie przyszła posłanka mówi, że walka o usunięcie monumentu nie będzie priorytetem w jej pracy w Sejmie: – Jeśli mam wybór: zająć się w sejmie poprawą bezpieczeństwa pieszych albo domaganiem się usunięcia pomnika Lecha Kaczyńskiego, zdecydowanie wybieram żywych pieszych.
– Nie ma mojej zgody na kult smoleński, teorie spiskowe, oskarżanie Donalda Tuska o zabójstwo Lecha Kaczyńskiego czy utrzymywanie z naszych podatków absurdalnej komisji smoleńskiej. A mało kto pamięta, że Antoni Macierewicz uciekł z miejsca katastrofy. Przyjechała tam za to ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz, która identyfikowała ciała. Dlatego niewyobrażalna była dla mnie decyzja o ekshumacji ofiar bez zgody rodzin. To była profanacja, a politycy PiS-u powinni ponieść za to konsekwencje – dodaje skandalistka.
– Idę do Sejmu, bo chcę patrzeć władzy na ręce. A oprócz tego bardzo ważne są dla mnie ochrona środowiska i walka ze smogiem. Warszawiacy wielokrotnie mówili mi, że chcą oddychać czystym powietrzem. Na pewno zajmę się przedsiębiorcami, ponieważ uważam, że państwo w ostatnim czasie utrudnia życie małym i średnim firmom. Korporacje dobrze sobie radzą, a drobni przedsiębiorcy przelewają duże daniny do kasy państwa. Kiedy z nimi rozmawiałam, widziałam przerażenie kolejnymi pomysłami rządu Mateusza Morawieckiego. Przecież wprowadzenie pensji minimalnej na poziomie 4 tys. zł brutto doprowadzi do bankructwa wielu firm. A w najgorszym wypadku do sytuacji, w której pracownik będzie zarabiał minimalną, a właściciel o wiele mniej – deklaruje Klaudia Jachira.
Czytaj także:
"Sprzedajnego wybaczę, choć...". Ziemkiewicz kontra Korwin-MikkeCzytaj także:
Gdańsk wyróżniony. Dulkiewicz odebrała nagrodę z rąk króla Hiszpanii
Komentarze
1. Agent donosiciel bez szkoły,
2. Pijak zataczający się na grobach,
3. Historyk z dysortografią nie ulegając nawet protokołów, z którego niociosaniem nie mógł poradzić sobie cały sztab ludzi.
Rzeczywiście, do tego zacnego grona prezydent- profesor nie pasuje, ale to nie znaczy, że jest słabym ogniwem. Pani sprawa z kim się pani identyfikuje, ale proszę nie obrażać inteligencji Polaków.
Konfidenta po zawodówce ! Cwaniaka co skończył studia, a ich nie skończył.
Więc człowiek z tytułem Profesorskim jakoś nie pasuje do tej bandy. I dlatego chociaż za to mu się to należy. Myślę, że taki naród mający tak głupawe blondynki na Wiejskiej nie zasługuje na mądrego i wykształconego Prezydenta. Lepsza byłaby Pindzia co kłamie w żywe oczy na metr pod ziemię, a tak na prawdę na 15 mm. Bo tego nie rozróżnia.