Pierwszy zasadny protest wyborczy

Pierwszy zasadny protest wyborczy

Dodano: 
Sąd Najwyższy
Sąd Najwyższy Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Sąd Najwyższy uznał właśnie pierwszy protest wyborczy – informuje RMF FM. Do tej pory sędziowie rozpatrzyli już 33 takich skarg, wszystkie odrzucając.

To pierwszy protest wyborczy, który Sąd Najwyższy uznał za zasadny i drugi rozpatrywany merytorycznie. Chodzi o protest kandydata Koalicji Obywatelskiej do Sejmu, Piotra Zygarskiego. Skarga dotyczyła sposobu liczenia głosów w jednej z komisji wyborczych na Lubelszczyźnie. Komisja w Kawęczynie w gminie Szczebrzeszyn nie zaliczyła tam 19 głosów, oddanych na niego przez krewnych i znajomych, z którymi zbierał grzyby w okolicznych lasach.

Grupa bliskich autora protestu i kandydata do Sejmu po grzybobraniu udała się do lokalu wyborczego. Każdy z krewnych i przyjaciół Zygarskiego miał odpowiednie zaświadczenie, pozwalające na oddanie głosu poza miejscem zamieszkania. Wszyscy twierdzą, że głosowali właśnie na Zygarskiego, ale według protokołu wyborów w tej komisji, nie oddano na niego... ani jednego głosu.

Kandydat KO złożył więc protest. Zarzucił komisji dopuszczenie się nieprawidłowości w liczeniu głosów, zwracając uwagę, że "sprawa uczciwego liczenia głosów jest zasadnicza dla poczucia sprawiedliwości i podmiotowości obywatelskiej w społeczeństwie".

Sąd Najwyższy zdecydował w środę o uznaniu zarzutów podniesionych przez Zygarskiego za zasadne. Jednocześnie orzeczono, że stwierdzone naruszenia zasad liczenia głosów nie mają wpływu na ostateczny wynik wyborów. Działaczowi tak czy inaczej nie udało się wejść do Sejmu, zdobył ogółem 254 głosy. Protest dotyczył jedynie brakujących 19 głosów, oddanych przez krewnych i bliskich Zygarskiego.

Dotychczas SN rozpatrzył 33 protesty wyborcze. Na rozpoznanie czeka jeszcze 241 kolejnych skarg.

Czytaj też:
PKW rozpatrzyła zaskakującą skargę wyborczą KO. "Absurdalny zarzut, kosmiczny"

Źródło: RMF 24
Czytaj także