Incydent miał miejsce dzisiaj rano przed gmachem sądu w Świdniku (woj.lubelskie). 49-letni mężczyzna przyniósł ze sobą łatwopalną substancję, bez słowa oblał się nią i podpalił. Kiedy na miejsce dotarła policja, mężczyzna właśnie zdejmował z siebie płonącą odzież.
– Mundurowi udzielili mu pierwszej pomocy. Mężczyzna został przewieziony do szpitala. Odniósł obrażenia, ale jego stan jest stabilny – relacjonowała oficer prasowy świdnickiej policji Elwira Domaradzka.
Sprawę opisuje "Dziennik Wschodni". Z jego informacji wynika, że mężczyzna zostawił list. Całe zajście natomiast może mieć związek z wyrokiem, jaki zapadł w świdnickim sądzie. 49-latek wraz z rodzicami został skazany za naruszenie nietykalności i znieważanie policjanta.
Skazany wraz z rodziną
Sprawa sięga 2016 roku. Wtedy małżeństwo wracające do domu miało zajechać drogą policjantom. Ci pojechali za nimi na posesję, gdzie podobno "poturbowali" parę. Kobieta miała złamaną nogę, a mężczyźnie podbito oko. Funkcjonariusze twierdzą, że się jedynie bronili. – Żona chciała podbiec na ratunek, ale policjant kopnął ją w nogę tak, że ją złamał. Po chwili zaatakował żonę gazem – mówił 75-letni mężczyzna.
Jednak ten wątek sprawy został umorzony. Sąd zajmował się jedynie oskarżeniami dotyczącymi starszego małżeństwa oraz ich syna.
Cała trójka została skazana w tej sprawie w zeszłym tygodniu. Rodziców mężczyzny skazano na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata, a jego samego (za znieważanie i groźby pod adresem policjanta) – na pięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
"Do tego należy doliczyć odpowiednio po 1 tys. zł i 800 zł zadośćuczynienia oraz po 700 zł i 300 zł grzywny. Wyrok nie jest prawomocny” – czytamy w "Dzienniku Wschodnim".
Czytaj też:
Mężczyzna podpalił się przed gmachem sąduCzytaj też:
"SE": Sąd chroni Kamila Durczoka?