"Ja bym się wstydził...". Mogło dojść do wycieku danych tysięcy studentów SGGW

"Ja bym się wstydził...". Mogło dojść do wycieku danych tysięcy studentów SGGW

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / Domena publiczna
Jak informuje Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, nieznany sprawca ukradł laptop jednego z pracowników uczelni. Na dysku znajduje się baza z danymi osobowymi tysięcy osób. Sprawa wywołała prawdziwą burzę w sieci.

"W dniu 5 listopada 2019 r. miało miejsce zdarzenie kradzieży komputera przenośnego użytkowanego przez jednego z pracowników Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Na dysku tego komputera znajdowały się dane osobowe przetwarzane w trakcie postępowań rekrutacyjnych w ostatnich latach na studia w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Administrator Danych Osobowych nie może wykluczyć, iż w wyniku tego incydentu nieznane osoby uzyskały dostęp do Pani/Pana danych osobowych, przez co doszło do naruszenia ochrony danych osobowych. Na dysku komputera znajdowały się dane osobowe kandydatów obejmujące m.in.: dane identyfikacyjne - imię, drugie imię, nazwisko, nazwisko rodowe, imiona rodziców, pesel, płeć, narodowość, obywatelstwo, adres zamieszkania, seria i numer dowodu/paszportu, seria i numer dowodu osobistego, ukończona szkoła średnia, miejscowość szkoły średniej, nr telefonu komórkowego i stacjonarnego, rok ukończenia szkoły średniej, numer i data świadectwa ukończenia szkoły średniej, organ wydający świadectwo, rok matury i data świadectwa maturalnego, organ wydający świadectwo maturalne, wyniki uzyskane na egzaminie maturalnym, ukończone studia, ukończona uczelnia, ukończony kierunek studiów, ocena na dyplomie, średnia ze studiów, kierunek studiów o który kandydat się ubiega, dane szkoły średniej, informacja o zakwalifikowaniu na studia, punkty kwalifikacyjne kandydata, zbieżność kierunku studiów ukończonego z tym o który się kandydat ubiega" – informuje SGGW w komunikacie.

Jak informuje administrator danych osobowych SHGGW, nie można wykluczyć, że w wyniku incydentu, nieznane osoby uzyskały dostęp do danych osobowych, przez co doszło do naruszenia ochrony danych osobowych.

Aby zabezpieczyć się przed negatywnymi skutkami zaistniałego naruszenia uczelnia zaleca, aby osoby których dane osobowe mogły ulec naruszeniu, podjęły kroki minimalizujące ryzyko wystąpienia negatywnych konsekwencji i nieuprawnionego wykorzystania danych m.in. poprzez: założenie konta w systemie informacji kredytowej i gospodarczej celem monitorowania swojej aktywności kredytowej (na rynku dostępne są systemy, instytucje i przedsiębiorstwa, które oferują usługi pozwalające na monitorowanie swojej aktywności kredytowej.

Sprawę skomentował Maciej Kawecki, dziekan Wyższej Szkoły Bankowej, były pracownik resortu cyfryzacji. W ministerstwie kierowanym przez Marka Zagórskiego odpowiadał za wprowadzanie w życie RODO. "5 listopada 2019 r. ukradziono komputer pracownika @SGGW_Warszawa
z danymi rekrutacyjnymi. Szkoła pięknie zakomunikowała incydent dziś na www. Piszą do mnie rodzice studentów co mają zrobić... Dlaczego rodzice? Ja bym się wstydził by mama mnie wyręczała.." – pisze Kawecki.

twitter

Czytaj też:
Zaskakujące słowa sędziego Tulei o Krystynie Pawłowicz. "Nadawałaby się do TK..."
Czytaj też:
PiS wycofuje kandydaturę Chojny-Duch do TK. O wszystkim dowiedziała się od dziennikarza

Źródło: Twitter / sggw.pl
Czytaj także