"To wszystko idzie w bardzo złą stronę". Ziemkiewicz ostrzega PiS

"To wszystko idzie w bardzo złą stronę". Ziemkiewicz ostrzega PiS

Dodano: 
Rafał Ziemkiewicz
Rafał Ziemkiewicz Źródło: PAP / Stach Leszczyński
– Generalnie to wszystko idzie w bardzo złą stronę – ocenił w Politycznym Podsumowaniu Tygodnia na antenie TV Republika Rafał Ziemkiewicz. Publicysta skomentował w ten sposób powołany w tym tygodniu rząd Mateusza Morawieckiego

– Nie chodzi nawet o jego skład, ale strukturę – wyjaśnił publicysta tygodnika "Do Rzeczy". – Mamy kolejny rząd, który jest kuriozum na skalę światową i rekordem do Księgi Guinnessa. Nie ma na świecie rządu, który by miał 100 wiceminstrów. We Francji - ojczyźnie biurokracji - są dwa resorty, w których jest dwóch wiceministrów, są to te największe (...). I ten rząd jest jeszcze bardziej pod tym względem do bani niż ten pierwszy. Jak coś jest rozrośnięte, to jest niewładne, nie jest w stanie funkcjonować. Każdy wie, że opuchlizna nie sprzyja sprawności. Zwłaszcza w biurokracji. Większość z tych problemów, które obserwujemy - że przez cztery lata się prężono i to, tamto chciano zrobić, "Mieszkanie Plus" czy coś tam i nie wyszło, w dużym stopniu nie wychodzi, bo nie ma czym robić – podkreślił.

"Resorty wydmuszki"

Zdaniem Ziemkiewicza, mamy obecnie "resorty wydmuszki". – Mamy z powrotem Ministerstwo Skarbu, które było w rządzie Beaty Szydło, w rządzie Morawieckiego uznano, że jest zbędne i porozdzielano spółki po ministerstwach. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że wtedy trzeba było je zlikwidować, bo pan Jackiewicz się nie sprawdził, a teraz pan Sasin dostanie szansę, żeby się sprawdził. Ponieważ okazało się, że żrą się frakcje o te spółki (...) Jeżeli mamy ministerstwo energii, które nie ma wpływu na spółki energetyczne, to to jest właśnie wydmuszka. Jeżeli mamy ministerstwo środowiska i lasy państwowe są gdzie indziej, to to ministerstwo też nie ma najmniejszego sensu. A jeżeli mamy resort spraw zagranicznych to wystarczy jeden, a nie dwa. A w tym rządzie mamy osobny resort europejskich spraw zagranicznych (...). Zdecydujmy się – podkreślił.

"Ostatnie dzwonki alarmowe"

Publicysta wyraził pogląd, że Prawo i Sprawiedliwość jest na dobrej drodze, żeby zaprzepaścić swoje dotychczasowe dokonania. – Być może są to już ostatnie dzwonki alarmowe, bo to myślenie sanacyjne - to nie jest moja obsesja kiedy mówię, że to jest sanacja, taka grupa rekonstrukcyjna, a sanacja niewiele dobrego dla Polski zrobiła - polega na tym, że nie myśli się o instytucjach, tylko instytucje się szykuje pod konkretnych ludzi, a ludzi się ustawia według napięć frakcji (...). W momencie kiedy PiS się z trudnem zbiera po zwycięstwie wyborczym (...) to naprawdę jesteśmy na fajnej drodze, żeby to wszystko zaprzepaścić – stwierdził.

Czytaj też:
"Obrzydliwe kłamstwo". Ostra reakcja Szydło po materiale TVN
Czytaj też:
Macierewicz zaskoczony decyzją posłów PiS. "To trzeba wyjaśnić"

Źródło: Telewizja Republika
Czytaj także