Andruszkiewicz został zapytany o pomysł budowy łuku triumfalnego upamiętniającego Bitwę Warszawską w 1920 roku, a także o krytykę ze strony posłów lewicy i Pawła Rabieja. – Bardzo się cieszę, że w naszej historii u rządów na przestrzeni wieków nie było ludzi o mentalności Pawła Rabieja. Nie mielibyśmy wtedy Wawelu, Jasnej Góry i całego naszego dziedzictwa, które budowaliśmy przez wieki. Musimy uczcić Bitwę Warszawską, bo to największe zwycięstwo oręża polskiego od czasu Wiktorii Wiedeńskiej – mówił.
Polityk ocenił też SLD i Konfederację w Sejmie. – Prawdą jest, że Lewica od początku kadencji jest bardzo aktywna. Mają dużo energii, ale może być tak, że z każdym miesiącem ta sprawność będzie maleć, karność też będzie coraz mniejsza. Może wtedy dojść do wewnętrznych tarć. Poza tym posłowie lewicy zobaczą, że ciężko im cokolwiek realnie załatwić, ponieważ jako Prawo i Sprawiedliwość nie będziemy realizować ich skrajnie lewicowych poglądów (...) Konfederacja jest zlepkiem wielu środowisk. Na 11 posłów, 5-6 uważa się za liderów. (…) Rola krytykanta jest bardzo łatwa. Konfederacja nie ma kadr, żeby zarządzać państwem. Aby brać odpowiedzialność za kraj trzeba mieć fachowców – powiedział.
Czytaj też:
Rabiej przeciwny pomnikowi Bitwy Warszawskiej. Mocna riposta Andruszkiewicza