Tęczowe rondo miałoby powstać na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym ul. Wąskiej i ul. Niedziałkowskiego, w okolicy olimpijskiego basenu Floating Arena i Teatru Lalek „Pleciuga”. Media związane z LGBT argumentują, że jest to "symbol solidarności ze społecznością queer" i "akt buntu" przeciwko rządowi.
Pomysłodawcy wskazują, że rondo to będzie miejscem, wokół którego "wszyscy się zjednoczą". "Rondo stanie się najbardziej rozpoznawalnym punktem w Szczecinie, przyciągnie rzesze turystów oraz umili codzienność wielu mieszkańców mijających je na co dzień. Radosna, kolorowa przestrzeń ożywi miasto. Stanie się miejscem spotkań, zachęci do fotografowania" – przekonują.
Podpisany projekt uchwały ma zostać złożony podczas najbliższej sesji Rady Miasta Szczecin, we wtorek 26 listopada.
Jest jednak także grupa mieszkańców, którzy nie życzą sobie tęczowych obiektów w przestrzeni publicznej. "Rondo nie ma nic wspólnego z tolerancją. Tolerować to nie znaczy afirmować i propagować. Tęcza została ukradziona dzieciom. Pod jej płaszczykiem kryje się propagowanie ideologii LGBT. Trzeba bronić mieszkańców przez wyznawcami tej ideologii. To atak na związek kobiety i mężczyzny. Nasz protest jest organizowany w obronie tradycyjnych wartości. Inicjatorzy tęczowego ronda zapowiadają »prowadzenie lekcji edukacyjnych o tolerancji« w Teatrze Lalek Pleciuga. To skandal! Szczecin powinien być wolny od ideologii LGBT" – przekonują przeciwnicy tęczowego ronda. Trwa zbiórka podpisów pod petycją, która ma zablokować powstanie obiektu.
twitterCzytaj też:
Lobby LGBT wymusiło zamknięcie znanej restauracji. W powód aż trudno uwierzyć