Szef CBA złamał prawo? Onet: Prokuratura kilkukrotnie przekroczyła terminy zakończenia postępowania

Szef CBA złamał prawo? Onet: Prokuratura kilkukrotnie przekroczyła terminy zakończenia postępowania

Dodano: 
Ernest Bejda, szef CBA
Ernest Bejda, szef CBAŹródło:PAP / Jacek Turczyk
Czy szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego złamał prawo? Sprawą Ernesta Bejdy zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Warszawie - informuje Onet. Z informacji portalu wynika jednak, że choć zgodnie z prawem postępowanie sprawdzające powinno trwać maksymalnie 30 dni, termin ten został już przekroczony kilkakrotnie. Decyzja o wszczęciu postępowania lub jego umorzeniu powinna zapaść już pół roku temu.

Prokuratura wciąż prowadzi postępowanie sprawdzające w sprawie szefa CBA Ernesta Bejdy. Chodzi o doniesienia TVN24 i to, co ujawnił dziennikarzom były agent Biura, Wojciech J. Funkcjonariusz stwierdził, że był zaangażowany w sprawę "zbierania haków" na byłego szefa CBA - Pawła Wojtunika. Polecenie takie miał dostać od swojego przełożonego. Ponadto, według J., sprawa ta nie miała swojej rejestracji w Biurze i była utajona. Były agent musiał zatem prowadzić swoje działania "przypinając" je do innych, toczących się śledztw.

Paweł Wojtunik był przesłuchiwany kilka dni temu - informuje Onet. To on w kwietniu złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez szefa CBA. Sprawa szukania "haków" świadczy w ocenie byłego szefa Biura o przekroczeniu uprawnień przez Bejdę przy wydawaniu poleceń poleceń niezarejestrowanej inwigilacji i działań operacyjnych. Wojtunik zarzuca przekroczenie uprawnień także "innym nieustalonym z nazwiska funkcjonariuszom", którzy mieli zlecać "prowadzenie działań operacyjnych w sytuacji, gdy nie było podstaw do takich działań". Jak zaznacza, "działania te miały na celu gromadzenie materiałów kompromitujących".

Onet podaje, że postępowanie sprawdzające trwa w Prokuraturze Okręgowej już od lipca. – Jako odrębne postępowanie zostało ono zarejestrowane w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie w drugiej połowie lipca 2019 r., w związku z zawiadomieniem byłego szefa CBA. Zawiadomienie dotyczy przekroczenia uprawnień służbowych przez obecnego Szefa CBA. Postępowanie jest na etapie czynności sprawdzających. W charakterze świadka w ramach czynności sprawdzających przesłuchano osobę, która złożyła zawiadomienie. Z zawiadomienia wynika, iż opiera się ono na informacjach medialnych – poinformował portal prok. Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Zgodnie z kodeksem postępowania karnego, postanowienie o wszczęciu śledztwa lub o jego odmowie należy wydać w terminie najpóźniej 30 dni od otrzymania zawiadomienia. Tymczasem, według Onetu, licząc 30 dni od tego momentu, termin ten miał zostać przekroczony już kilkakrotnie.

Portal poinformował także, że sam Bejda nie wiedział o prokuratorskich czynnościach w jego sprawie. – Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie informuje szefa CBA o prowadzonym postępowaniu. Najprawdopodobniej jest to pokłosie pomówień wobec szefa CBA, jakich dopuścił się były funkcjonariusz Biura. Informacje kolportowane przez Wojciecha J. są nieprawdziwe i naruszają dobre imię szefa CBA pana Ernesta Bejdy. W związku z nieprawdziwymi informacjami rozpowszechnianymi przez pana Janika, CBA złożyło do prokuratury zawiadomienie o popełnionych przez niego przestępstwach. Ponadto informuję, że szef CBA nigdy nie wydał Wojciechowi Janikowi, ani innym funkcjonariuszom Biura, polecenia "zbierania haków" na Pawła Wojtunika – podkreśla Temistokles Brodowski, rzecznik CBA.

Czytaj też:
Złożono zawiadomienie dot. przekroczenia uprawnień przez szefa CBA. W tle rzekomy seksskandal z ważnym politykiem PiS

Źródło: Onet.pl
Czytaj także