W trakcie spotkania Jacka Karnowskiego z mieszkańcami miasta dziennikarz TVP Gdańsk Jacek Świderski dopytywał prezydenta Sopotu o szczegóły sprzedaży niezwykle atrakcyjnej działki.
Polityk jednak unikał odpowiedzi. Karnowski zaczął pokrzykiwać, że nie będzie odpowiadał "telewizji Kurskiego".
– Ja się do telewizji Kurskiego nie będę wypowiadał, jak pan wyłączy kamerę, do mieszkańców się wypowiem. Pan kłamie na co dzień w telewizji, oszukuje pan mieszkańców – mówił prezydent.
Dziennikarz ripostował, że to co mówi polityk kwalifikuje się na pozew.
Karnowski następnie przeprosił mieszkańców za swoje zachowanie. Tłumaczył się, że jest zbulwersowany... śmiercią Pawła Adamowicza. – Bardzo państwa przepraszam za moją reakcję, ale dzięki telewizji publicznej i kłamstwom oraz napadom na Pawła Adamowicza stało się to, co się stało w Gdańsku. To we mnie ciągle siedzi… – stwierdził polityk.
– Zabiłem pana Adamowicza? To już jest bełkot – ripostował dziennikarz.