Kosiniak-Kamysz uderza w prezydenta. "Krzykiem próbuje zagłuszyć wyrzuty sumienia"

Kosiniak-Kamysz uderza w prezydenta. "Krzykiem próbuje zagłuszyć wyrzuty sumienia"

Dodano: 
Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło: PAP / Wojciech Pacewicz
Ostatnie tygodnie pokazują jego zupełną bierność w zabieraniu nawet zdania w sprawach najważniejszych - mówił o prezydencie Andrzeju Dudzie kandydat PSL na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz.

Po oficjalnym ogłoszeniu swojego startu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego wyruszył w Polskę. Dziś odwiedził m.in. Gdynię, gdzie podkreślał, że chce być prezydentem wszystkich Polaków, tych którzy potrzebują wsparcia i tych, którzy np. przez transformację zostali pozostawienie sami sobie. Zapowiedział, że w swojej polityce będzie kierował się zasadą "tyle wolności, ile można, i tyle wsparcie, ile trzeba".

twitter

Podczas konferencji prasowej Władysław Kosiniak-Kamysz przekonywał, że dziś należy się upomnieć o to, co jest domeną prezydenta, za co prezydent odpowiada. Tłumaczył, że prezydent jest i powinien być strażnikiem konstytucji, prawa, zwyczajów, obyczajów - wszystkiego, co składa się na praworządność, ale także na zasady i relacje między obywatelami.

– Niestety, prezydent Andrzej Duda tej roli niestety nie wypełnia. Ostatnie tygodnie pokazują jego zupełną bierność w zabieraniu nawet zdania w sprawach najważniejszych. Nie zabrał zdania w sprawie afery pana Banasia. Nie próbuje naprawić tej sytuacji jako przedstawiciel, który ma największy mandat do tego, bo został wybrany w bezpośrednich wyborach. Nie korzysta z tego uprawnienia – podkreślał.

twitterCzytaj też:
Bosak nie wytrzymał: Nie wiem, czemu ma służyć nasza rozmowa

Źródło: Twitter
Czytaj także