Reforma sądownictwa trwa. Ustawa dyscyplinująca przyjęta

Reforma sądownictwa trwa. Ustawa dyscyplinująca przyjęta

Dodano: 
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek
Marszałek Sejmu Elżbieta WitekŹródło:PAP / Wojciech Olkuśnik
Po wielogodzinnych obradach sejmowej komisji sprawiedliwości, burzliwej debacie na sali plenarnej i ulicznych protestach pod egidą opozycji i stowarzyszeń sędziowskich, Sejm przyjął ustawę autorstwa posłów PiS. Przepisy dyscyplinujące sędziów trafią teraz do Senatu.

"Hańba!, "Konstytucja!" – takimi okrzykami na przyjęcie ustawy zareagowała opozycja. Wcześniej posłowie odrzucili kilkadziesiąt poprawek zgłoszonych przez partie opozycyjne. Za ustawą opowiedziało się 233 posłów, przeciw było 205, a 10 wstrzymało się od głosu. Już w nowym roku przepisami zajmie się Senat. Wszystko wskazuje na to, że izba będzie opóźniała prace nad projektem.

Przepisy to odpowiedź na próby podważania statusu sędziów wybranych przez nową KRS. Projekt wprowadza m. in. odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Odpowiedzialność obejmie także działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz działania o charakterze politycznym.

Znaczna część projektu, to zmiany odnoszące się do sędziowskiego samorządu. Mają zostać wprowadzone także zmiany w procedurze wyboru I prezesa Sądu Najwyższego.

Zgodnie z projektem rzecznik dyscyplinarny będzie mógł podjąć i prowadzić czynności w każdej sprawie dotyczącej sędziego. Dotychczas rzecznik dyscyplinarny sędziów i jego zastępcy byli oskarżycielami w sprawach sędziów sądów apelacyjnych i prezesów sądów okręgowych, zaś oskarżycielami w sprawach pozostałych sędziów byli rzecznicy dyscyplinarni w apelacjach. Z kolei na świadka, który bez usprawiedliwienia nie stawia się na wezwanie rzecznika dyscyplinarnego, będzie można nałożyć karę do 3 tys. zł, co nie wyklucza wszczęcia postępowania dyscyplinarnego.

W pierwotnym kształcie projekt zakładał też odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za "odmowę stosowania przepisu ustawy, jeżeli jego niezgodności z Konstytucją lub umową międzynarodową ratyfikowaną za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie nie stwierdził TK". Przepis ten został jednak wykreślony podczas prac w komisji.

Czytaj też:
Bodnar straszy "prawniczym polexitem"
Czytaj też:
Senat będzie prosił o pomoc Komisję Wenecką?

Źródło: Sejm / TVP Info
Czytaj także