Wybranowski: W tym roku w Polsce były cztery powstania

Wybranowski: W tym roku w Polsce były cztery powstania

Dodano: 
Wojciech Wybranowski
Wojciech Wybranowski 
Podwójne zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości, powstanie Koalicji Europejskiej, Konfederacji, Koalicji Polskiej oraz sojusz partii lewicowych – to zdaniem Wojciecha Wybranowskiego najważniejsze wydarzenia w krajowej polityce w mijającym, 2019 roku. Publicyści tygodnika "Do Rzeczy" podsumowują 2019 rok i przedstawiają prognozy na 2020 rok.

Co zapamiętamy z mijającego już roku?

Wojciech Wybranowski: Podwójne zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości. Najpierw w bardzo trudnych dla tej partii wyborach do Parlamentu Europejskiego, wreszcie w jesiennych wyborach do parlamentu krajowego. A gdyby troszeczkę rozszerzyć zakres czasowy, to dodałbym do tego jeszcze wygrane przez PiS wybory samorządowe jesienią 2018 roku, bo w mojej ocenie te trzy kampanie wyborcze należy traktować łącznie. Dopiero tegoroczne wybory prezydenckie będą cechowały się nieco inną specyfiką.

Zwycięstwa: samorządowe w 2018 i europarlamentarne w 2019 spowodowały, że w jesiennych wyborach PiS startował jako zdecydowany faworyt i niejednemu politykowi partii rządzącej woda sodowa w kampanii uderzyła do głowy (niektórym uderza do dziś), a jednym z efektów tego przekonania o pewnym sukcesie i medialnej sodówki było to, że wynik walki o parlament był dla PiS korzystny, ale nie tak dobry jak się spodziewano, bo przecież opozycja przejęła – chwilowo jak sądzę – Senat.

Na pewno zapamiętamy też tzw. aferę Banasia i to niezależnie od tego, że w okresie świątecznym nieco o niej ucichło. To pierwszy od 2015 roku poważny i to nie tylko pod względem wizerunkowym problem Prawa i Sprawiedliwości, z którym partia Kaczyńskiego nie bardzo umie sobie poradzić.

Jakie wydarzenia możemy uznać za najważniejsze w polskiej polityce w 2019 roku?

Niektórzy pewnie powiedzą, że rezygnacja ze startu w wyborach prezydenckich Donalda Tuska, ale jestem daleki od tego, by przywiązywać większą wagę do decyzji i ruchów wykonywanych przez polityka, którego gwiazda mocno przygasła, a który nie rozumie przemian jakie zaszły w polskim społeczeństwie na przełomie lat 2014-2015 i który, co pokazały jego wystąpienia podczas wizyt w kraju, nie bardzo w tej nowej rzeczywistości umie się odnaleźć…

To co w takim razie było ważne? Dla kogo 2019 rok był rokiem sukcesu?

W polskiej historii i polityce od zawsze najważniejsze są powstania. I tak też było w 2019 roku. Po pierwsze: powstanie Koalicji Obywatelskiej/Europejskiej i jej rozpad, co bardzo dobitnie pokazało, że obozie „antypis” w 2019 roku i nadal nie ma ani podstaw merytorycznych ani programowych, by podjąć walkę z Prawem i Sprawiedliwością. Brakuje pomysłów, koncepcji, kreatywności, a przede wszystkim brakuje liderów.

Po drugie: powstanie Konfederacji. Po raz pierwszy od 2007 roku okazało się, że po prawej stronie sceny politycznej jest miejsce także na inną partię niż PiS, że zasób obaw i niezadowolenia z działań „dobrej zmiany” jest na tyle spory, że zapewnił prawicowym kontestatorom poczynań PiS miejsce w Sejmie. Inna rzecz, że nie wierzę w trwałość Konfederacji, sądzę, że projekt ten przetrwa raczej miesiące niż lata

Po trzecie: powstanie Nowej Lewicy. Ważne nie tylko dlatego, że przy okazji znika także ze sceny politycznej nazwa postkomunistycznego Sojusz Lewicy Demokratycznej, partii jednoznacznie zakorzeniona w aferach lat ‘90. Rodzący się w bólach sojusz Nowej Lewicy będzie docelowo sporym problemem dla środowiska lewicowych-liberałów spod znaku dzisiejszej PO, oba ugrupowania będą się wzajemnie kanibalizować walcząc o ten sam elektorat.

Po czwarte – wyśmiewane przez wielu powstanie Koalicji Polskiej, czyli sojuszu Kukiza i PSL. Dzięki temu sojuszowi ludowcy podnieśli się z kolan, a Władysław Kosiniak-Kamysz zaczyna wyrastać na odpowiedzialnego, liczącego się polityka opozycji. Co zaś do jego koalicjanta, Pawła Kukiza – no cóż, ciszej nad tą trumną.

Co było głównym wydarzeniem w polityce międzynarodowej?

Na pewno finalizacja Brexitu. Po drugie, osłabienie głównych rozgrywających w polityce europejskiej: Macrona, który totalnie nie radzi sobie z sytuacją we Francji, jak również zauważalnie mniejsze wpływy i poparcie we własnym kraju dla Angeli Merkel

Co według ciebie będzie najważniejsze w nadchodzącym 2020 roku?

Przede wszystkim wybory prezydenckie. Ewentualne zwycięstwo prezydenta Andrzeja Dudy w pierwszej turze dałoby też silny mandat dalszym rządom obozu "dobrej zmiany" i zapewniłoby mu stabilizację.

Dalej. Służba zdrowia, czyli jeden z ważniejszych punktów programu PiS z 2015 roku. Dotąd politycy partii Kaczyńskiego pytani np. o kolejki do specjalistów, o zadłużenie szpitali, o niewydolne SOR-y zbywali sprawę stwierdzeniem, że „nie wszystko da się zrobić w jednej kadencji, ale za to w drugiej”.... Teraz już widać dość wyraźne oczekiwanie suwerena, że partia Kaczyńskiego w nadchodzącym roku przynajmniej spróbuje poszukać sposobu na zmianę sytuacji w służbie zdrowia. Jeśli tak się nie stanie, to słupki poparcia polecą w dół.

Dla utrzymania tempa rozwoju Polski niezwykle ważne będzie, czy rząd będzie potrafił wreszcie wyjść poza opowieści z mchu i paproci o elektromobilności i innych gruszkach na wierzbie oraz czy wdroży rozwiązania w sposób realny ułatwiający funkcjonowanie polskich przedsiębiorców np. zwiększając im dostęp do środków inwestycyjnych. Tak, by wsparcie dla polskiej innowacyjności nie polegało – jak dziś – na dofinansowywaniu nowych skórek do pomidorów, czy kolejnej linii perfum pewnego piłkarskiego celebryty, ale ciekawych rozwiązań technologicznych w różnych dziedzinach życia. Dziś, w terenie, gdy dofinansowanie bardzo ciekawych projektów zależy od lokalnych polityków ulokowanych w „rozwojowych instytucjach” z klucza politycznego, w wygląda to kiepsko.

Czytaj też:
Semka: Wybory do Europarlamentu były kluczowe dla utrzymania władzy przez PiS

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także