Wyborcy Konfederacji poprą Andrzeja Dudę? "Będziemy rekomendować tego, kto zaproponuje najwięcej"

Wyborcy Konfederacji poprą Andrzeja Dudę? "Będziemy rekomendować tego, kto zaproponuje najwięcej"

Dodano: 
Andrzej Duda, prezydent
Andrzej Duda, prezydent Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
– Zobaczymy, co kandydaci zaproponują. To partia szachów, nikt nie chce uprzedzać przeciwnika. W takiej sytuacji należy uzgodnić jak najwięcej dla naszych wyborców. Zobaczymy, który kandydat będzie skłonny się po to schylić. Będziemy w stanie rekomendować tego kandydata, który zaproponuje najwięcej – odpowiedział w poranku rozgłośni katolickich "Siódma 9" poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz na pytanie, kogo poprą wyborcy tej partii, jeśli do II tury nie wejdzie ich kandydat.

Niedawno Władimir Putin ponownie skrytykował wrześniową rezolucję Parlamentu Europejskiego dotyczącą wybuchu II wojny światowej. Jak ocenił, przyczyną wojny był nie pakt Ribbentrop-Mołotow, a tzw. pakt monachijski. – Związek Radziecki niczego Polsce nie odebrał – stwierdził prezydent Rosji. W kolejnych słowach sugerował, że winę za wybuch wojny ponosi Polska, która miała skorzystać na pakcie monachijskim i wziąć udział w rozbiorze Czechosłowacji. Kilka dni później prezydent Rosji ponowił zarzuty wobec przedwojennego polskiego ambasadora w Niemczech Józefa Lipskiego, który – według rosyjskiego prezydenta – miał obiecywać postawienie w Warszawie pomnika Hitlerowi, jeśli wysłałby on polskich Żydów na zagładę do Afryki. Wczoraj na słowa te odpowiedział premier Mateusz Morawiecki.

Poseł Konfederacji zauważył, że to nic nowego, by na Polskę przerzucać odpowiedzialność za II wojnę światową i antysemityzm. – To nie Putin to wynalazł, ale jedynie do tego nawiązał. Tym razem nieco mniej umiejętnie. To jest spójne do jakiegoś stopnia z niemiecką polityką zagraniczną, ale i pomysłami niektórych środowisk żydowskich. Putin próbuje wbić klin między nas a naszych sojuszników. Czy to się uda, to zależy pewnie od postawy naszej V kolumny, bo mamy chętnych do podtrzymywania takiej narracji, że Polacy to naród morderców. Nakłada się to na dłuższy spór o pamięć historyczną – powiedział.

"Stanowisko Konfederacji niczym się nie rożni od oficjalnego stanowiska rządowego"

Sośnierz został też zapytany o stanowisko Konfederacji wobec słów Władimira Putina, a także o to, czy politycy tej partii nie wykazują się pewną biernością w mediach społecznościowych w tej sprawie. – Nie obserwuję tego, co kto pisze. Zwłaszcza, że mamy chwilowe rozprężenie polityczne. Być może to jest powód, że tych komentarzy jest mniej. Byłem kilka razy o to pytany i zawsze odpowiadam to samo. Niczego nie uzgadnialiśmy. Każdy wypowiada się we własnym imieniu, ale nie jest to nic kontrowersyjnego. Związek Radziecki był wspólnikiem Hitlera (...) to rząd rosyjski współpracował z Hitlerem do 1941 roku, gdy przyjaźń się skończyła. Ostatecznie znalazł się w gronie zwycięzców, co pozwoliło mu na unikanie odpowiedzialności. Stanowisko Konfederacji niczym się nie rożni od oficjalnego stanowiska rządowego – odpowiedział.

Poseł odniósł się też do oświadczenia premiera Mateusza Morawieckiego w tej sprawie. – Zawsze powstaje pytanie, na ile warto się do tego odnosić i czy nie nadajemy zbyt dużego znaczenia takim głosom. Z drugiej strony powstaje ryzyko, że poprzez małe kroczki zostaje zasiane ziarno niepewności, kto w ogóle był sprawcą II wojny światowej. To trudne do wyważenia. Zawsze jest ryzyko, że niepotrzebnie wdając się w dyskusję, narażamy się na to, że ludzie nie zauważą różnicy – ocenił.

Czytaj też:
Ambasador USA w Polsce reaguje na skandaliczne słowa Putina

Źródło: siodma9.pl
Czytaj także