"To nieporozumienie". Nowy szef ukraińskiego IPN o ludobójstwie na Wołyniu

"To nieporozumienie". Nowy szef ukraińskiego IPN o ludobójstwie na Wołyniu

Dodano: 
Anton Drobowycz
Anton DrobowyczŹródło:YouTube / 5 канал
Mowa o ludobójstwie dokonanym przez Ukraińców na Polakach to nieporozumienie - uważa nowy szef Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Anton Drobowycz.

Drobowycz pełni funkcję dyrektora ukraińskiego IPN od 17 grudnia. Zastąpił na tej funkcji Wołodymyra Wjatrowycza. W rozmowie z serwisem Polukr.net Drobowycz odniósł się do stosunków ukraińsko-polskich w kontekście spraw historycznych pozostających kością niezgody we wzajemnych relacjach.

Przede wszystkim ludzka godność i prawa człowieka...

Zapytany o jego stanowisko "co do trudnych kwestii związanych z OUN, UPA i Zbrodnią Wołyńską w historii relacji polsko-ukraińskich", dyrektor ukraińskiego IPN oświadczył, iż wszystkie tego rodzaju problemy historyczne powinny bazować na dwóch fundamentalnych rzeczach. Przede wszystkim, jak mówił, powinny się opierać na poszanowaniu ludzkiej godności i praw człowieka. – Jeśli ludzie zginęli lub zostali zabici, to powinni zostać pochowani. Niedopuszczalną jest sytuacja, gdy na mogiłach rośnie trawa – wskazał.

Drugą ważną kwestią jest dla niego prawda historyczna. – Jeśli są znane fakty historyczne, z których wynika, że w danym miejscu leżą zabici na skutek takich czy innych działań, to powinny być na to dowody. Jeśli idzie o memoriały, które należy odbudować, to należy przy tym zapewnić także możliwość zapoznania się z informacją kto jest tam pochowany. Takie działania upamiętniające powinny być realizowane wyłącznie w legalny sposób. Prawda powinna być powiedziana głośno. Inaczej będziemy mieli drogę do nikąd i ryzyko powtórzenia historycznych dramatów – tłumaczył.

"Nie może być tak, że zbrodnie popełniały obie strony, a winna jest tylko jedna"

W wywiadzie padło także pytanie o przyjętą przez polski Sejm w 2016 roku uchwałę "uznającą wydarzenia na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w połowie lat 40. XX wieku za zbrodnię ludobójstwa wobec ludności II RP dokonaną przez ukraińskich nacjonalistów". "Pana poprzednik, Wołodymyr Wiatrowycz, nazwał te same wypadki wojną polsko-ukraińską. Jaka jest pana ocena?" – zapytano Drobowycza.

Zdaniem nowego szefa ukraińskiego IPN "mowa o ludobójstwie dokonanym przez Ukraińców na Polakach to nieporozumienie". Jak podkreślił, takie "uogólnione podejście" nie przynosi korzyści ani Polakom ani Ukraińcom. – Należy ocenić poszczególne akty przemocy, jeśli uznamy, że jest tendencja sumaryczna, to można będzie je wspólnie oceniać. Jeśli dojdziemy do wniosku, że ukraińskie oddziały dokonywały ataków na Polaków, a potem miały miejsce działania realizowane przez stronę polską wobec ludności ukraińskiej – i w obu wypadkach miały miejsce ataki na ludność cywilną, to należy zidentyfikować winnych i ofiary po obu stronach. Nie może być tak, że zbrodnie popełniały obie strony, a winna jest tylko jedna. Powinna istnieć równowaga, bazująca na naukowych faktach i powadze do ludzkiej godności. Nie należy dążyć do konkurowania o liczbę ofiar – wskazał.

Powinniśmy mieć nadzieję, że przyjmą nasz punkt widzenia

Drobowycz uznał, że wskazanych "wypadków" nie nazwałby "wojną polsko-ukraińską". – Myślę, że jesteśmy z Polakami po tej samej stronie barykady w walce o godność i sprawiedliwość. Jeśli jest i trzecia strona, która chce, abyśmy ze sobą sprzeczali się o historię, to należy zrobić wszystko, aby nie udało się osiągnąć jej tego celu – podkreślił.

Na uwagę, że uchwała polskiego Sejmu mówi wprost o ludobójstwie, stwierdził że Ukraina nie ma wpływu na treść uchwał przyjmowanych w Polsce; może jedynie prezyentować właśne stanowisko. – Powinniśmy mieć nadzieję, że przyjmą oni do wiadomości nasz punkt widzenia i wprowadzą odpowiednie poprawki. Do takich zmian należy dochodzić drogą dialogu – powiedział.

PRZECZYTAJ CAŁY WYWIAD

Czytaj też:
Ambasador USA w Polsce reaguje na skandaliczne słowa Putina

Źródło: www.polukr.net
Czytaj także