"Czegoś takiego jeszcze nie było". Zaostrza się walka o wpływy w PO

"Czegoś takiego jeszcze nie było". Zaostrza się walka o wpływy w PO

Dodano: 
Borys Budka, Grzegorz Schetyna, Kinga Gajewska
Borys Budka, Grzegorz Schetyna, Kinga Gajewska Źródło: PAP / Paweł Supernak
To jest przegięcie, czegoś takiego jeszcze w wewnętrznych kampaniach PO nie było – mówi Wirtualnej Polsce polityk działający przy kampanii w terenie Borysa Budki. Serwis donosi o zaostrzającej się walce o wpływy w partii przed zbliżającymi się wewnętrznymi wyborami w PO.

Już 25 stycznia odbędzie się pierwsza tura wyborów nowego przewodniczącego. Jeśli zajdzie taka potrzeba dwa tygodnie później zorganizowana zostanie druga tura. W wyborach będą mieli prawo udziału wszyscy członkowie Platformy. O ich głosy walczą dziś Tomasz Siemoniak, Borys Budka, Bartosz Arłukowicz, Joanna Mucha, Bartlomiej Sienkiewicz i Bogdan Zdrojewski.

Z informacji do których dotarł portal Wirtualna Polska wynika, że na nieco ponad tydzień przed wyborami, sytuacja w partii bardzo się zaostrza. Zwolennicy poszczególnych kandydatów zarzucają sobie stosowanie nieuczciwych metod. Sympatycy uważanego za faworyta Borysa Budki oskarżają członków sztabu Siemoniaka, że wykorzystują tzw. "boty" i fałszywe konta na Facebooku i Twitterze, by prowadzić w mediach społecznościowych "brudną kampanię".

– Pozakładali fejk-konta z nazwiskami "ludzi", którzy nie istnieją. Z tych kont masowo produkowane są wpisy wychwalające Tomka Siemoniaka i uderzające w Borysa. To jest przegięcie, czegoś takiego jeszcze w wewnętrznych kampaniach PO nie było – ocenia w rozmowie z portalem polityk współpracujący z Budką. Według Wp.pl, w PO mają krążyć screeny wpisów fikcyjnych osób, które "komentują" i rozpowszechniają te same treści na oficjalnym koncie partii na Facebooku. – Przypadkiem wszystkie te boty "popierają" Siemoniaka – wskazuje rozmówca serwisu.

Współpracownicy Siemoniaka zapewniają, że on nie ma pojęcia o tego typu wspierających go praktykach. Tego samego zdania są zwolennicy jego rywala. Wyrażają przekonanie, że Siemoniak nigdy by się na takie zagrywki nie zdobył.

"Działacze Platformy wspierający szefa swojego klubu wskazują na rzekome powiązania fałszywych kont z posłanką PO Kingą Gajewską" – czytamy na Wp.pl. – Kinga, zaangażowana dziś w kampanię Siemoniaka, sama zlecała zakładania takich fejk-kont w swojej kampanii przed wyborami do Sejmu – podkreślają rozmówcy serwisu. Tego rodzaju sugestiom posłanka stanowczo zaprzecza.

Czytaj też:
Owsiak idzie do sądu. Prywatny akt oskarżenia przeciwko Rachoniowi
Czytaj też:
"Czy potępia pani władze Francji za pacyfikację protestów?". Zaskakująca odpowiedź Gersdorf

Źródło: wp.pl
Czytaj także